CZYTAJ TAKŻE:
WODECKI ODCHODZI Z "TAŃCA..."! - NIECH TERAZ INNI ZAROBIĄ
Z "TAŃCA..." ODEJDĄ PAVLOVIĆ I WODECKI, PRZYJDZIE CICHOPEK?
Zbigniew Wodecki nie kipi żalem za utraconą posadą i w "Fakcie" całkiem spokojnie i pozytywnie ocenia następców.
- Myślę, że panu Józefowiczowitrzeba dać jeszcze szansę, bo mamy dopiero kilka odcinków. A że jest trochę za bardzo surowy i nie przebiera w słowach? To profesjonalista. Ja także nie przebierałbym w słowach, gdybym był jurorem w programie muzycznym - przyznaje Wodecki.
Nieźle, zdaniem piosenkarza, wypada Jolanta Fraszyńska, choć - jego zdaniem - Beatą Tyszkiewicz to ona nie jest.
CZYTAJ TAKŻE:
FRASZYŃSKA ZAROBI WIĘCEJ NIŻ TYSZKIEWICZ
SKRZYNECKA I TYSZKIEWICZ NIE OGLĄDAŁY "TAŃCA..."
- Ja miałem łatwiej, bo obok mnie siedziała Beata. Oczywiście, niczego Joli Fraszyńskiej nie ujmuję, bo to fajna koleżanka. Ale co Beata, to Beata - nawet nie wypada porównywać obu postaci - zapewnia.
I chyba najbardziej krytykowana z nowych postaci "Tańca z gwiazdami", czyli Natasza Urbańska.
CZYTAJ TAKŻE:
NERWOWY POCZĄTEK "TAŃCA Z GWIAZDAMI"
"TANIEC Z GWIAZDAMI" - PREZENTACJA PAR [DUŻO ZDJĘĆ]
- To fantastycznie uzdolniona dziewczyna. Prowadzenie "Tańca z gwiazdami" jej się po prostu należało. Zwłaszcza po tym, co pokazała wcześniej na parkiecie - deklaruje Wodecki.
Jak zapewnia "Fakt", przy recenzowaniu pracy Nataszy Urbańskiej, Wodecki się wyraźnie ożywił...

Wideo