Zaczęło się od wyścigu na tratwach. Główną nagrodą w rywalizacji był... kurczak! Sęk w tym, że zwycięzcy mogli go zjeść dopiero 24 godziny później! Trudno będzie oprzeć się takiemu przysmakowi! Nie ma co się dziwić, że bój na oceanie był zacięty. Walka o bambusowe elementy, które zostały porozrzucane na wodzie, trwała w najlepsze.
Ekipa czerwonych finalnie okazała się lepsza! To oni wygrali! Wygrana ekipa mogła też pójść do "spa", umyć zęby i zadbać o siebie w komfortowych warunkach. To na pewno daje im motywację do jeszcze bardziej zaciętej walki.
Podczas gdy czerwoni zajadali się przepysznym kurczakiem, tak ekipa żółtych była w kryzysie. Nie tylko przegrali konkurencję, ale niektórzy zawodnicy lekko się rozchorowali. Na szczęście dzień później nie czekała na nich żadna konkurencja, więc mogli się zregenerować.
Kolejna konkurencja nazwana była "Wielki błękit". Tak jak w filmie o tym samym tytule, należało nurkować, aby wydobyć figurki. Do tego całość należało przeprowadzić na zasadach sztafety! Żadna z drużyn nie odpuszczała, szczególnie żółci chcieli się w końcu zrehabilitować. I udało się! Żółci wygrali!
Tymczasem w ekipie czerwonych przed eliminacjami zaczęły tworzyć się sojusze... Jak to się skończy? Czy uczestnicy tego pożałują?
Z PROGRAMU "WYSPA PRZETRWANIA" ODPADŁ BARTOSZ CZAPIEWSKI
