Daniel Martyniuk jest już po rozwodzie z Eweliną. Sąd w Białymstoku orzekł, że małżeństwo rozpadło się z winy Daniela i zasądził alimenty w wysokości 3,2 tys. zł miesięcznie: 2 tys. na rzecz byłej już małżonki Martyniuka i 1,2 tys. na ich córkę Laurę. Młody Martyniuk zapowiedział już, że będzie odwoływał się od tej decyzji, bo o ile córkę dalej chce utrzymywać, to na byłą żonę nie ma zamiaru łożyć.
Podobnego zdania jest jego mama - Danuta Martyniuk, która nie przebierała w słowach przed budynkiem białostockiego sądu.
Chciała na kasę się załapać? G**niara zas*ana, razem z mamusią - mówiła dla Faktu.
Żona Zenka Martyniuka w rozmowie ze zgromadzonymi dziennikarzami przyznała jednocześnie że "wnuczka jest dla niej najważniejsza".
Ja co miesiąc przesyłam pieniądze, jak nie dwa, to trzy tysiące. Mąż niedawno był, jak jechał na koncert, zawiózł też prezenty Daniel wysłał jakoś dziesięć tysięcy, ja wysyłałam czy mąż wysyłał, wszystko mam udokumentowane. I jeszcze takich alimentów chcą. Od kogo? Od Zenka! - stwierdziła.
