Zenek Martyniuk kilka dni temu pojawił się w programie "Pytania na śniadanie", gdzie potwierdził, że rzeczywiście jego mama na początku roku miała zawał serca!
Miała zawał serca, którego praktycznie nie zauważyła. To było 8 stycznia. Źle się poczuła, źle spała w nocy. Siostra zawiozła ją na izbę przyjęć i tam stwierdzono, że ma zawał. Szybko przetransportowaną ją stamtąd do szpitala do Białegostoku - powiedział Zenek.
Później Martyniuk dodał, że jego mama po tym wydarzeniu przez miesiąc była na rehabilitacji w Supraślu. Teraz na szczęście Teresa Martyniuk czuje się dobrze, chociaż świąt prawdopodobnie nie spędzi z synem z powodu szalejącej pandemii koronawirusa.
Teresa Martyniuk ma 70 lat i mieszka w Gredelach. Co ciekawe, kobieta od 40 lat prowadzi skup mleka i ani przez jeden dzień nie była na urlopie! Życzymy zdrowia!
