Zmiana pór roku

Utrzymana w wodewilowym tonie opowieść o małżeńskim czworokącie z niezbyt optymistycznym morałem: dużo młodsi partnerzy nie gwarantują długotrwałego szczęścia. Może lepiej zastanowić się dwa razy, zanim dla chwilowego dreszczu emocji naruszymy podstawy małżeńskiego związku? Adam Evans, profesor angielskiego na Harvardzie, żonaty mężczyzna po czterdziestce, wdaje się w płomienny romans z jedną ze swoich studentek, piękną Lindsay Rutledge. Karen Evans szybko zauważa zmianę w zachowaniu męża i odkrywa prawdę. Adam nie potrafi jednak zerwać z Lindsay. Kiedy pod pretekstem konferencji naukowej w innym mieście wyjeżdża z nią na weekend, osamotniona Karen idzie do łóżka z młodym, sympatycznym stolarzem, Petem Lachapelle, który miał zrobić w ich domu regał na książki. Po powrocie Adam przyłapuje ich na gorącym uczynku. Bardzo zaskoczony zdradą Karen, nie może jednak nawet mieć do niej pretensji. Nieoczekiwanie Karen proponuje, by na zimowe ferie, które Adam zamierzał spędzić z Lindsay w swoim wiejskim domu w Vermont, wybrali się we czwórkę. Chcąc nie chcąc, Adam przystaje na ten plan, ale chociaż Karen, całkowicie zajęta Petem, nie wtrąca się w jego związek z Lindsay, on nie potrafi w pełni cieszyć się obecnością kochanki. Stale myśli o tym, co w tym czasie piętro wyżej porabia jego żona. Ale w prawdziwe zakłopotanie wprawia wszystkich dopiero nieoczekiwane pojawienie się w Vermont Kasey, nastoletniej córki Adama i Karen, która po zerwaniu ze swoim chłopakiem liczyła na rodzicielskie wsparcie. Widok całej czwórki w tak niecodziennej konfiguracji wprawia ją w osłupienie. Jej reakcja daje Lindsay do myślenia. Uświadomiwszy sobie dziwaczność układu, w jakim się znalazła, dziewczyna wraca do swojego ojca, do Bostonu. Adam jedzie za nią. Poznaje Stevena Rutledge'a, który, choć nieco zaskoczony różnicą wieku między Lindsay i jej ukochanym, namawia wszystkich, by jednak wykorzystać zimowy urlop i wrócić do Vermont. Dopiero gdy przekonuje się na miejscu, że Adam jest żonaty i że jego żona wie o romansie męża, jego entuzjazm wyraźnie słabnie.