Anna Dymna bezgranicznie kochała swojego męża i wszystko mu wybaczała
Anna Dymna to aktorka, której raczej nikomu przedstawiać nie trzeba. Widzowie do dzisiaj pamiętają jej niezapomnianą kreację z filmów "Nie ma mocnych" czy "Kochaj, albo rzuć". Tytuł tego ostatniego doskonale pasuje do Anny Dymnej.
Anna Dymna, która naprawdę nazywa się Małgorzata Dziadyk, swojego pierwszego męża, Wiesława Dymnego, poznała jeszcze w latach 70. XX wieku. Oboje grali w filmie "150 km na godzinę" z 1971 roku, gdzie doszło między nimi do dość niemiłego wydarzenia. Młoda aktorka zwróciła uwagę Dymnemu, że za głośno się zachowuje, co ostatecznie skończyło się... bójką! Aktorka opisała to w książce "Dymny. Życie z diabłami i aniołami":
Wtedy Dymny podszedł do mnie z butelką i powiedział coś, wplatając słowo kur*a. Byłam tak przerażona, że strzeliłam go w łeb, bo myślałam, że to o mnie. A on mi oddał i podbił mi oko.
Jakiś czas później Wiesław Dymny postanowił przeprosić. I o dziwo zaiskrzyło między Anną a Wiesławem, chociaż taki początek znajomości już zwiastował, że łatwo nie będzie. I rzeczywiście nie było. Anna Dymna przyznaje:
Wiesiek obracał w koszmar moje życie. Po prostu nigdy nie byłam pewna, czy kiedy wrócę do mieszkania, nie zastanę męża pobitego albo czy nie przepadnie gdzieś na kilka dni. Nieraz zastawałam mieszkanie kompletnie zdemolowane. Nie było łatwo. Najdziwniejsze było to, że kiedy Wiesiek przestawał pić, natychmiast wybaczałam mu wszystko.
Wiesław Dymny w latach 50. był związany z Barbarą Nawratowicz. Także wtedy nie miał litości dla swojej partnerki. Jak lata później wyznała Nawratowicz:
Nie mogłam zaśpiewać, bo Wiesio w stanie alkoholowego napadu zazdrości uderzył mnie w krtań ciężką popielniczką.
Anna Dymna, mimo przemocy, jakiej doświadczała, wybaczała mężowi każdy wybryk. Ich małżeństwo trwało 7 lat, do lutego 1978 roku, gdy Wiesław Dymny zmarł na zawał serca.
