Katarzyna Glinka apeluje do ministra zdrowia
W 2020 roku Katarzyna Glinka po raz drugi zostanie mamą. W dobie pandemii koronawirusa, będąc w zaawansowanej ciąży, aktorka nie ukrywa, że ma wiele obaw dotyczących porodu. Aby zwrócić uwagę na ważną dla wszystkich rodzin oczekujących potomka sprawę, opublikowała osobistą fotografię. "Zdecydowałam się opublikować zdjęcie ,które nie znalazłoby się w social mediach.Te niezwykle intymne momenty z mojego życia uwieczniam w obiektywie ale zwykle dzielę się tylko z najbliższymi. Jednak w słusznej sprawie uznałam ze warto" - napisała Glinka.
Glinka zauważa, że obecne zalecenia Ministerstwa Zdrowia są bardzo krzywdzące dla kobiet, które wspólnie z partnerem chciałyby przeżyć poród. Ze względów prewencyjnych, wydano bowiem zalecenie, które odradza uczestniczenia mężczyzny w porodzie.
Obecne zalecenia nie są zgodne ze stanowiskiem WHO, są bardzo krzywdzące dla zdrowych rodziców którzy chcą przeżywać wspólnie cud narodzin i dodatkowo obciążają przeciążony personel na porodówkach, który musi w tej trudnej sytuacji wykazywać większe wsparcie rodzącej. (...) Jeśli ja zostanę wpuszczona do szpitala to mój parter w 100 procentach ma te same wirusy i bakterie... są tez testy na obecność wirusa .
[instagram]https://www.instagram.com/p/B-o2D1zJlQ_/[/instagram]
Aktorka zauważyła też, że w innych krajach (za przykład podała Niemcy), porody rodzinne nie zostały zabronione. "Mam wrażenie ,ze jest o co powalczyć i przemyśleć czy nie da się przeprowadzać porodów rodzinnych zachowując jednocześnie wszelkie możliwe środki ostrożności" - stwierdziła Katarzyna Glinka.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
