Beata Tadla i Jarosław Kret nie zamierzają spędzić świąt Bożego Narodzenia w tradycyjny sposób. Niedawno prezenterka przyznała, że nie lubi tradycyjnej kuchni polskiej, dlatego na jej stole wigilijnym znajdą się potrawy będące wariacjami klasycznych potraw.
CZYTAJ TAKŻE:
BEATA TADLA ZAPEWNIA, ŻE NIE ROZBIŁA RODZINY JAROSŁAWA KRETA
BEATA TADLA NIE ROZBIERZE SIĘ W MAGAZYNIE DLA PANÓW
- Nie przepadam za tradycyjną kuchnią polską, więc potrawy będą u nas mało tradycyjne, za to pyszne. Przygotuję kapustę z grzybami i suszonymi śliwkami z czerwonym winem oraz łazanki z kapustą i grzybami - przyznała w "Super Expressie".
Teraz okazało się, że Beata Tadla i Jarosław Kret zrezygnują również ze świątecznego obdarowywania się prezentami.
- Na święta nie planujemy podarków. Nie lubię ani dostawać, ani dawać prezentów. Jeśli czegoś potrzebuję, to po prostu to kupuję. A tego, czego najbardziej pragnę, czyli miłości i bliskości, kupić się nie da. Tym obdarowujemy się na co dzień sami - wyznała na łamach "Show".
CZYTAJ TAKŻE:
BEATA TADLA NIEZADOWOLONA Z URLOPU NAD BAŁTYKIEM
MĄŻ BEATY TADLI ŻĄDA ROZWODU
