Występami w hitach „Pitbull. Niebezpieczne kobiety” i „Pitbull. Nowe porządki” (łącznie ponad 4,2 miliona widzów!) Piotr Stramowski zrobił prawdziwą furorę. Odtwórcę roli Majamiego z miejsca obwołano nadzieją krajowego kina akcji. A niejedna kinomanka dałaby się aresztować, byle tylko kajdanki założył jej wytatuowany twardziel z irokezem. 29 września Stramowski powróci na ekrany w nowym filmie reżysera, któremu zawdzięcza eksplozję swojej kariery. W „Botoksie” Patryka Vegi wcieli się w metroseksualnego Michała, który jest prawdziwym… zaprzeczeniem mężczyzny! Jak „były gliniarz z Mokotowa” odnalazł się w takim wcieleniu, opowiada sam aktor.
Piotr Stramowski przyznaje, że pierwszy raz dostał komediową rolę:
Pierwszy raz w karierze dostałem stricte komediową rolę do zagrania. Chociaż sceny z moim udziałem wcale do śmiechu nie są. Pokazują damsko-męskie relacje w krzywym zwierciadle, w sytuacjach, które w ogóle nie powinny mieć miejsca.
Jak mówi sam aktor, postać Michała różni się zupełnie od jego bohatera z 'Pitbulla".
Michał to metroseksualny mężczyzna – prawdziwe pomieszanie z poplątaniem. To chłopak, który swój kręgosłup moralny zbudował na jakiś wariactwach… Robi rzeczy, których ja nigdy bym nie zrobił. Czerpie z różnych źródeł – religii, astrologii, znachorów, psychologów i ustawień metodą Hellingera. Jest pogubiony i chyba sam nie wie, czego chce. Jest dziwakiem. Majami z ‘Pitbulla’ raczej by się z nim nie dogadał!.
Piotr Stramowski zdradza także, że kolejny raz musiał zaufać reżyserowi.
Były sceny, w których całe moje ciało krzyczało – ‘Nie!’. Jednak uwielbiam taką pracę i ryzyko jakie ona niesie. Przy ‘Pitbullu’ było podobnie. Majami też nie był mi bliski i musiałem zaufać Patrykowi Vedze. Nie grać asekuracyjnie”.
"Botoks" - nowy zwiastun filmu:
