Co oglądać na Netflix? Serial „Nikt tego nie chce” to produkcja na weekendowy maraton. Tak dobry, że wróci z 2. sezonem

Anna Daniluk
Na zdjęciu od lewej: Kristen Bell jako Joanne, Adam Brody jako Noah w 2. odcinku 1 sezonu  „Nikt tego nie chce”.
Na zdjęciu od lewej: Kristen Bell jako Joanne, Adam Brody jako Noah w 2. odcinku 1 sezonu „Nikt tego nie chce”. Stefania Rosini/Netflix © 2024
Serial „Nikt tego nie chce” to produkcja platformy streamingowej Netflix, która swoimi pojawieniem 26 września zaskoczyła widzów. W porównaniu do innych produkcji nie miał dużej reklamy przed emisją. Pojawił się jeden zwiastun, który pozornie przedstawił całą fabułę. Jeśli jeszcze nie oglądałeś „Nikt tego nie chce”, to zachęcam do nadrobienia. W dwa tygodnie po premierze Netflix zapowiedział realizację 2 sezonu. Zobacz, o czym jest ta komediowa produkcja.

W skrócie:

Serial „Nikt tego nie chce” to produkcja z gatunku komedii romantycznej. Opowiada historię spotkania Joanne (w tej roli Kristen Bell), prowadzącej wraz z siostrą podcast o związkach, randkach i seksie z młodym rabinem Noah (gra go Adam Brody), który niedawno rozstał się ze swoją dziewczyną. Para spotyka się na kolacji u wspólnej znajomej i od pierwszego momentu widzimy pomiędzy nimi nić porozumienia. Serial składa się z 10 odcinków mających około 25 minut. Serial stał się popkulturowym fenomenem, który od momentu debiutu nie opuszcza pierwszej dziesiątki najchętniej oglądanych seriali w rankingu Netflix.

„Nikt tego nie chce” – co przyciąga widzów do serialu Netflixa?

Z pewnością są to główni bohaterowie odgrywani przez aktorów znanych z seriali młodzieżowych emitowanych w telewizji na początku lat 2000. Możliwe, że Kristen Bell pamiętasz z „Veroniki Mars”, a Adama Brody’ego z „Życia na fali” lub „Kochanych kłopotów”. Sympatia do seriali z tamtych lat może napędzać ciekawość niejednego widza. Sam serial „Nikt tego nie chce” z jednej strony bazuje na znanych tropach z komedii romantycznych np.: o przyciągających się przeciwieństwach, o przeszkodach stawianych przez rodzinę będących nie do przejścia, a także jak społeczeństwo odbierze związek rabina z agnostyczką. Z drugiej strony te konflikty są dość szybko zażegnane, bo bohaterowie ze sobą rozmawiają, wprost wyrażają emocje i próbują dany problem rozwiązać. Fabuła jest niezwykle zabawna, lekko naiwna i bazuje na humorze sytuacyjnym. Co więcej, została zainspirowana prawdziwą historią miłosną producentki serialu Erin Foster.

„Nikt tego nie chce” powraca z 2. sezonem

Skalę fenomenu serialu „Nikt tego nie chce” i potencjał na zysk szybko dostrzegł Netflix. Oficjalnie ogłoszono, że serial powróci z kolejnym sezonem. Serial z pewnością ma potencjał do kontynuowania historii rabina i podcasterki. Media społecznościowe są dowodem, że w szczególności żeńska część widowni chce się dowiedzieć, co dalej z relacją głównych bohaterów i czy Joanna jednak z miłości przejdzie na judaizm.

Zatem jeśli szukasz lekkiego serialu na Netflixie na weekend, to „Nikt tego nie chce” może być strzałem w dziesiątkę. To, co go wyróżnia spośród innych komedii romantycznych to fakt, że taka historia mogłaby się wydarzyć nie tylko w Stanach Zjednoczonych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn