Danuta Stenka wydała niedawno swoją biografię. W książce zawarła nie tylko zabawne anegdoty oraz historie ze swoje życia. Na łamach "Flirtując z życiem" aktorka wyznała m.in., że cierpiała na depresję. W programie "Pytanie na Śniadanie" opowiedziała o chorobie.
CZYTAJ TAKŻE:
DANUTA STENKA: PATRZYLI NA MNIE JAK NA WSIURA
DANUTA STENKA POKAZAŁA CÓRKĘ
- Miałam depresję. Jestem po prostu człowiekiem, jak każdy inny. I jak każdy człowiek nie pozwalał sobie na chwile odpoczynku, sama siebie zajeździłam i sama sobie to zrobiłam. Mnie się do samego końca wydawało, że to jest tylko bezsenność, przepracowanie, przemęczenie i że już kolejna noc będzie tą, podczas której przyjdzie sen - wyjaśniła Stenka.
CZYTAJ TAKŻE:
DANUTA STENKA CHCIAŁA BYĆ NAUCZYCIELKĄ
DANUTA STENKA - IKONA KOBIET DOJRZAŁYCH
Aktorka przyznała, że z pomocą w trudnych momentach przychodził mąż, Janusz Grzelak.
- Budziłam się po już 3 godzinach i płakałam z bezsilności, bo wiedziałam, że rano muszę już znowu wyruszyć do pracy. Mój mąż się budził i próbował mnie uspokoić, ukołysać do snu - dodała.
