Ewelina Lisowska jest wielką fanką Stanów Zjednoczonych oraz amerykańskiego jedzenia. To właśnie dania kuchni amerykańskiej oceniała w jubileuszowym odcinku programu "Hell's Kitchen. Piekielna Kuchnia".
CZYTAJ TAKŻE:
"HELL'S KITCHEN" ODCINEK 5. KTO ODPADŁ? [ZDJĘCIA]
"HELL'S KITCHEN" 29.03.2016, ODCINEK 5. PIĄTE URODZINY PIEKIELNEJ KUCHNI [WIDEO+ZDJĘCIA]
Czy zatem Ewelina woli jedzenie od gotowania? - Choć tego nie widać jestem strasznym łakomczuchem. Uwielbiam jeść i lubię próbować nowych smaków - wskazuje wokalistka. - Sama również gotuję, ale nie lubię robić tego na czas. Kiedy mam wolną chwilę i mogę coś przyrządzić dla przyjaciół to nie boję się eksperymentować w kuchni. Podczas gotowania zazwyczaj kieruję się własnym gustem i smakiem, ale w przyszłości chciałabym pójść na kurs gotowania, żeby poszerzyć swoją wiedzę na temat sztuki kulinarnej. Nie mam popisowego dania, ale dobrze odnajduję się w kuchni włoskiej. Lubię robić pizzę, makarony. Po wyremontowaniu mojego wymarzonego mieszkania, kupiłam piekarnik i zrobiłam w nim pizzę – po raz pierwszy wyszła mi taka, jak chciałam. Byłam bardzo dumna i zadowolona z siebie (śmiech) - dodaje.
To może kurs kulinarny w "Hell's Kitchen" pod okiem kilkudziesięciu kamer? Czy Ewelina Lisowska zdecydowałaby się wziąć udział w programie jako jedna z uczestniczek?
Myślę, że nie dałabym rady psychicznie... Jest to bardzo ciężki program i niezwykle obciążające jest to, że wszystko robi się na czas, jest ogromna presja i mnóstwo stresów. Podziwiam uczestników za to, że zdecydowali się na tak duże poświęcenie, jak odizolowanie od świata. Rozumiem jednak, że walczą o wspaniałą nagrodę, a gotowanie to ich pasja.
Chcielibyście zobaczyć Ewelinę w Piekielnej Kuchni?
