„Farma” 2. edycja, odcinek 4. Rolnik Szymon jest załamany. Farmerzy zamiast zasadzić sadzonki, postanowili je zjeść! „Szczerze? Żałosne”

„Farma 2” odcinek 4.

Już na samym początku odcinka Ruda wszczęła alarm! Okazało się, że jeden z koni dostał krwotoku z nosa. Zatroskany Szymon szybko przybył, by zobaczyć co się dzieje ze zwierzęciem. Na szczęście okazało się, że było to tylko powierzchowne skaleczenie. Rolnik przy okazji pochwalił grupę za to, że szybko zareagowała. Nie było się jednak bez kolejnego „opieprzu”. Farmerzy oszukali Szymona odnośnie tego, że prawidłowo wydoili krowę. Ta okazała się niedodojona, co ostatecznie wywołało niemałe spięcie pomiędzy dojącą tego wieczora krowę Joanną a Anią. Obie miały odmienny obraz tego, jak powinna wyglądać praca przy zwierzęciu. Większość grupy stanęła jednak po stronie farmerki tygodnia.

Ona weszła w rządzenie, a nie w zarządzanie i to mnie irytuje - przyznała przed kamerami Asia.

Nazajutrz farmerzy zabrali się za dokończenie zadania tygodnia na które mieli 24 godziny, czyli zbudowania foliowego tunelu dla roślin i stracha na wróble. Przedtem jednak farmerzy zabrali się za poranny obrządek przy zwierzętami. Asia próbowała ponownie wydoić krowę. Niestety i tym razem jej się to nie udało. Konieczna była pomoc Shivy, który swoją mową zwierząt o mało nie sprokurował ucieczki zwierzęcia. Krowa po raz kolejny nie została należycie wydojona, przez co Adam w trosce o zdrowie zwierzęcia wydoił jej mleko na trawę, gdy ta się pasła.

Okazało się, że farmerzy mieli problem z odmierzaniem czasu, przez co zbyt późno zabrali się za budowanie warzywniaka. Jak nie trudno się domyślić, nie udało im się ukończyć zadania na czas. Ponadto farmerzy zamiast zasadzić wszystkie sadzonki woleli je zjeść na śniadanie. Oznaczało to, że uczestnicy mogli pożegnać się z zapasem kawy. Ponadto rolnik zadecydował, że w ramach nauczki pierwsze zasadzone przez farmerów plony, po prostu zabierze. Nieukończenie zadania, a także decyzja rolnika sprawiły, że uczestnikom zajrzało w oczy widmo głodu.

Szczerze? Żałosne. Gratuluje wam poczucia humoru. Jest mi po prostu smutno - skwitował Szymon.

W trakcie odcinka okazało się, że relacja Gabriela i Ani rozkwita. Para farmerów z odcinka na odcinek coraz śmielej okazuje sobie czułości, zapominając przy tym o codziennych obowiązkach.

Pomimo tego, iż zapasy farmerów lada chwila się skończą, ci postanowili kolejny raz zjeść syty obiad i ani myślą o racjonowaniu jedzenia.

Farmę odwiedziły Ilona i Marcelina aby zaproponować uczestnikom udział w pewnej grze. Nagrodą miało być odzyskanie przez nich tobołków zostawionych przy wejściu na farmę. Warunkiem było jednak odgadnięcie właścicieli pięciu tobołków po ich zawartości. Ostatecznie udało się odgadnąć rzeczy należące do Uli, Rudej, Asi, Wioli i Gabriela. Choć udało im się zaliczyć zadanie, to prowadzące w ramach kary za niezaliczenie zadania tygodnia, pozbawiły uczestników kawy, która znajdowała się w ich workach.

Pod koniec odcinka do pojedynku o przetrwanie na farmie Gabriel postanowił nominować Wiolę.

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl