Gra pozorów - historia Sandry Laing

Skin Deep, the Story of Sandra Laing, Wielka Brytania 2009

Historia czarnoskórej Sandry Laing, urodzonej w latach 50. XX w. w RPA z dwojga białych rodziców nieświadomych swego pochodzenia od czarnych przodków.

Czas trwania:50 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Gra pozorów - historia Sandry Laing w telewizji

Opis programu

Film opowiada niezwykłą historię czarnoskórej Sandry Laing urodzonej w latach 50. ubiegłego wieku w RPA, z dwojga białych rodziców, nieświadomych swego pochodzenia od czarnych przodków. W skrajnie konserwatywnym społeczeństwie, w którym obowiązywała ścisła segregacja rasowa, ciemny kolor skóry skazał Sandrę na życie pełne upokorzeń, a jej perypetie odbiły się echem na całym świecie. Sandra miała wygląd dziecka rasy mieszanej, a tymczasem oboje jej rodzice byli biali. Nikomu nie mieściło się w głowie, że dziecko może mieć inny kolor skóry niż rodzice. Sandra Laing padła ofiarą historii. Paradoksy apartheidu rozbiły jej rodzinę i zniszczyły przyszłość. W filmie Sandra wspomina swoje niezwykłe życie, lata zmagań z przeciwnościami losu, samotnością i przemocą. Życie, które legło w gruzach przez drobiazg - kolor skóry. Sandra mieszkała w małej miejscowości, gdzie jej rodzice prowadzili dwa sklepy. W domu dziewczynka nie myślała o kolorze swojej skóry. Rodzice akceptowali ją i nie poruszali tego tematu. Na początku lat 60. posłali ją do szkoły z internatem, do niewielkiego prowincjonalnego miasteczka, gdzie większość mieszkańców posługiwała się językiem afrikaans, i gdzie biali gorliwie przestrzegali zasad segregacji. Byli dumni ze swojego koloru skóry i uważali, by nie stykać się z czarnymi. Codziennie o 20:00 rozbrzmiewała syrena. Po tej godzinie czarni nie mogli przebywać na ulicy. Służący musieli zostać w domach. Na ulicy groziło im aresztowanie. Nie było im wolno chodzić po mieście. W szkole Sandra zetknęła się z rasizmem. Koleżanki śmiały się z niej, kiedy się myła. Mówiły, że jest brudna, czarna i nie powinna z nimi chodzić do szkoły, bo to szkoła tylko dla białych. Kłóciła się z nimi, nie rozumiała, co się dzieje. Kiedy jeździła do domu, pytała mamę, dlaczego dzieci ją obrażają. Mama mówiła, żeby nie zwracała na nie uwagi i nie słuchała, co mówią, bo to nieprawda. Sandrę spotykały nieprzyjemności nie tylko ze strony rówieśników. Nauczyciele robili co mogli, żeby ją wydalić ze szkoły.