– _Od razu przeprosiłam, bo to nie powinno się było zdarzyć, nie mam żadnego wytłumaczenia. Niestety, palę i bardzo wszystkich do tego zniechęcam. Był to rzeczywiście taki nerwowy moment, gdzieś tam biegłam z tymi papierosami, wpadłam do studia, położyłam na stole i tak zostało. Ale to się nie powinno było zdarzyć, więc wstydzę się bardzo do tej pory _– mówi Hanna Lis w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Mimo zapewnień Hanny Lis, że paczka papierosów znalazła się w telewizyjnym studiu przypadkowo, internauci nie szczędzili dziennikarce złośliwych komentarzy. Na fanpage'u „Panoramy”na Facebooku zdarzenie określili jako product placement. Hanna Lis zdecydowanie zaprzecza tym pogłoskom.
CZYTAJ TAKŻE:
WPADKA HANNY LIS W "PANORAMIE"! PAPIEROSY NA STOLE! [WIDEO]
HANNA LIS TŁUMACZY SIĘ Z PAPIEROSÓW W "PANORAMIE"
– _Nie, no oczywiście, wzięłam 20 mln od Marlboro. Nie, no błagam _– mówi Hanna Lis.
Dziennikarka palić zaczęła już w szkole. Przyznaje, że pali bardzo dużo, ale nie lubi swojego nałogu i już kilkukrotnie próbowała z nim zerwać, jak dotąd jednak bezskutecznie. W tym roku rzucenie palenie także znalazło się na liście jej postanowień noworocznych.
– _Takich postanowień było już kilka, może tym razem będzie ostatnie. Miejmy nadzieję, bo to nie jest fajny nałóg, zwłaszcza dla kobiety _– mówi Hanna Lis.
