"Wspaniałe stulecie" - jak się kończy?
W ostatnim odcinku serialu "Wspaniałe stulecie" sułtan Sulejman Wspaniały (Halit Ergenç) jest coraz słabszy, a ból nie pozwala mu normalnie funkcjonować. Jego armię czeka jednak ważna bitwa o twierdzę Szigetvar. Sułtan zdoła jeszcze zagrzać "swoje lwy" do walki, jednak szybko potem padnie bezsilny na ziemię.
Sulejman umiera po wypowiedzeniu imienia swojego najwierniejszego przyjaciela, Ibrahima Paszy. Śmierć osmańskiego bohatera nie jest jednak ostatnią sceną w serialu. Nagle widzimy Sulejmana wychodzącego z namiotu. W bogato zdobionej białej szacie i z koroną na głowie kroczy ku zachodzącemu słońcu. Całość opatrzona jest głosem sułtana, wygłaszającego monolog:
Jam jest Sulejman. Syn sułtana Selima Chana, urodzony z Ayse Hafsy - sułtanki matki. Dziesiąty sułtan dynastii osmańskiej. Władca tego świata. Ten, który pod swoje nogi rzucił Wschód i Zachód. Powstały z ziemi i ponownie do niej idący. Jam Sulejman. Głos mego przyjaciela mnie wzywa. Co się stanie z sercem syna Adama, gdy umrze? Co pozostanie, gdy z ciała ujdzie krew i uleci dusza? Nie masz wystarczającego rozumu, by to pojąć. Tylko twe serce zna prawdę. To wielkie święto, a zarazem spotkanie. To wspaniała modlitwa udzielona niewielu sługom bożym. Nade mną niebo, a w płucach orzeźwiający powiew bryzy. Me korzenie sięgają głęboko. Jam jest Sulejman. Nie tron, ani koronę, ale miłość i przyjaźń zabieram ze sobą. Idę, aby się zbudzić. Ludzie powinni zdać sobie z tego sprawę. Winni wiedzieć i pamiętać. Sułtanat dobiega końca. Odszedł smutek róż. Nadszedł koniec snu. Nie ostał się tron, ni korona. Przyszedłem na świat z pustymi rękoma i z pustymi rękoma go opuszczam. W mej garści pozostanie tylko grudka ziemi. Wszyscy niech wiedzą, że po tym świecie chodził Sulejman. Pokorny sługa Wszechmogącego. Sulejman.
Jak Wam się podoba zakończenie "Wspaniałego stulecia"?
Jacek Kurski zapowiada polskie wspaniałe stulecie:
