"Kawa czy herbata?" TVP 1. Iwona Schymalla zniknęła z publicznej anteny 10 lat temu. Co dziś porabia ta niegdyś popularna dziennikarka?

Do telewizji trafiła z konkursu i już po roku została prezenterką dnia. Prowadziła m.in. program redakcji katolickiej „Między ziemią a niebem" i relacje telewizyjne wizyt papieskich oraz studio po śmierci Jana Pawła II - do dziś przyznaje, że programy na temat pielgrzymek Jana Pawła II do Polski były dla niej najbardziej satysfakcjonujące.

Najtrudniejsze emocjonalnie było prowadzenie studia po śmierci Papieża. Emocje były tak duże, że wiedziałam jedno: nie mogę patrzeć na materiały archiwalne. Byłam pewna, że nie mogę sobie przypominać tego wszystkiego, co było związane z Papieżem. Gdybym spojrzała w monitor to totalnie rozkleiłabym się i zawaliłabym cały program. Mogłam czytać teksty, rozmawiać z gośćmi, bo w warstwie werbalnej nie działało to na mnie tak jak obraz. Natomiast wszystkie filmy, które były emitowane podczas programu przesiedziałam patrząc w kartki - powiedziała dziennikarka w rozmowie z portalem Światzdrowia.pl.

W roku 1998 otrzymała Wiktora Publiczności, a rok później kolejnego, dla najlepszej prezenterki. Była autorką programu o zdrowiu „Od A do Zdrowia". Gdyby nie poszła na resocjalizację i socjologię, zdecydowanie wybrałaby medycynę, ponieważ lubi pomagać ludziom. Najchętniej studiowałaby kardiochirurgię lub neurologię - fascynuje ją ludzki mózg.

Iwona Schymalla wpisała się najbardziej w pamięć widzów prowadzeniem przez 16 lat, wraz z Pawłem Pochwałą, porannego programu "Kawa czy herbata?". W programie na żywo przydawał się jej wewnętrzny spokój i profesjonalizm. Jej natomiast praca w telewizja dała pewność siebie i nauczyła tego, że nie musi się wszystkim podobać i zadowolić wszystkich.

Wiem, że mam takie cechy, które pozwalają mi wykonywać moją pracę solidnie, rzetelnie, punktualnie i jest ona akceptowana przez ludzi. Dało mi to wewnętrzny spokój i dodało pewności siebie i podbudowało własną wartość - kontynuowała rozmowę ze Światem Zdrowia.

Mężem Iwony Schymalli jest znany historyk i archeolog, Andrzej Schymalla, którego poznała już w liceum. Mają jedną córkę, 31-letnią Aleksandrę. I to właśnie rodzinę prezenterka uważa za swój najważniejszy prywatny sukces.

Mam udaną rodzinę i ciągle tego samego męża. Udało nam się razem przejść przez różne zawieruchy wynikające z tego, że uprawiam taki, a nie inny zawód.

Bycie dziennikarką telewizyjną często oznaczało, że małżonkowie nie mieli czasu na wspólne spędzenie weekendu. Bywało tak, że prezenterki ustawicznie nie było w domu i mąż musiał przejąć obowiązki domowe.

Po odejściu z telewizji prezenterka nigdy nie żałowała swojej decyzji, gdyż - jak twierdzi - nigdy nie miała parcia na szkło, nie potrzebowała bywać i skupiać na sobie uwagi. Nie uzależniła się od kamery.

Dziś 60-letnia Iwona Schymalla prowadzi eventy, szkolenia, debaty, konferencje, fundację "Żyjmy zdrowo", przeprowadza wywiady, najchętniej z zakresu medycyny. Opublikowała książkę "Parkinson. Poradnik dla pacjentów i ich bliskich". We wrześniu tego roku zainaugurowała akcję społeczną "Masz wybór", adresowaną do kobiet zmagających się z nowotworem piersi i poprowadziła spotkanie prasowe "Polki kontra rak piersi: świadomość, wsparcie, decyzje".