Kilometr zero

Oleg zostawia dziewczynę i postanawia pojechać do Moskwy, gdzie ma większe szanse na zrobienie kariery, zdobycie gotówki i poprawę społecznego statusu. W pociągu Oleg poznaje Kostię z Murmańska, który ma podobne życiowe aspiracje i również zmierza w kierunku stolicy. On interesuje się produkcją filmów i wideoklipów, chce nawiązać kontakty w Moskwie, odłożyć grubszą forsę i zrobić porządny klip. Zaprzyjaźnieni na dobre młodzi ludzie dojeżdżają do Moskwy. Już pierwszego dnia Kostię spotyka niepowodzenie. Ma wynajętą przez intrenet kawalerkę, za którą zapłacił za trzy miesiące z góry, ale na miejscu okazuje się, że został oszukany. Lokum proponuje mu Oleg, który załatwił sobie dach nad głową i pracę sprzedawcy u minioligarchy, handlującego elektroniką. Kiedy są już jako tako urządzeni postanawiają poznać nocne życie stolicy i zapolować na jakieś dziewczyny, udając, że są filmowcami i szukają modelek do zdjęć. Nie wszystko jednak idzie po ich myśli, od razu pakują się w tarapaty. Kostia musi zwrócić pieniądze jakimś opryszkom, którzy wcale nie żartują. Oleg dowiaduje się od pryncypała, że zamiast sprzedawcą zostanie menedżerem do kontaktów z klientami w branży nieruchomości. Ma namawiać starsze kobiety do sprzedania za życia mieszkania w zamian za dożywotnią rentę. Oleg sprawdza się znakomicie i jest ceniony przez szefostwo, co się przekłada na bajeczne zarobki. Stać go na luksusowe mieszkanie i usługi panienek w prestiżowym klubie gangsterskim. Niestety, mieszkaniowy biznes pachnie zorganizowanym na wielką skalę szwindlem, o czym Oleg przekona się wkrótce. Okazuje się, że boss pomaga swoim klientkom w dokonaniu żywota, umieszczając w ścianach pomieszczeń, gdzie przebywają najczęściej, substancje promieniotwórcze. Po ich śmierci przejmuje mieszkania, na sprzedaży których zarabia fortunę. Zaprzyjaźniony z jedną z klientek Oleg, przypadkowo odkrywa kryminalny proceder, w którym nieświadomie brał udział. Teraz obawia się o swoje życie. Tymczasem Kostia kręci filmy na weselach. To on pomoże przyjacielowi wybrnąć z tarapatów.