Kristina Lisina nie żyje
Ostatnie chwile życia Kristiny Lisiny zostały nagrane przez kamerę przemysłową w Sankt Petersburgu, gdzie mieszkała. Młoda kobieta weszła do 22-piętrowego wieżowca niedaleko głównej ulicy w mieście, Newskiego Prospektu, nacisnęła guzik windy wyjadając czipsy z paczki, a chwilę potem na chodniku leżało jej ciało. W zaciśniętej dłoni miała monetę z wygrawerowanym napisem "Zawsze w moim sercu".
Wiadomość o jej śmierci przekazał jej chłopak Rustam M, prosząc jednocześnie o przekazywanie pieniędzy na jej pogrzeb, który ma kosztować 70-80 tysięcy rubli. To około cztery tysiące złotych.
Znajomi Kristiny stwierdzili, że już od dłuższego czasu mówiła, że czuje się samotna i chciałaby mieć rodzinę. Wpisy zamieszczane na jej instagramowym profilu - ilustrowane melancholijnymi i enigmatycznymi zdjęciami - wskazują, że prawdopodobnie od dawna nie czuła się najlepiej. Na jednym z nich widzimy resztki potłuczonego szkła i jej komentarz: "Alicja bez lustra":
Na innym złowieszcze zdjęcie wysokiego bloku. Czy Kristina zastanawiała się nad wyborem miejsca swojej śmierci...?
"Moskiewski Komsomolec" donosi, że sprawę jej śmierci ma zbadać Rosyjski Komitet Śledczy.
Kriss The Foxx - z bankowości do branży dla dorosłych
Kristina pochodziła z syberyjskiego Krasnojarska. W jednym z wywiadów powiedziała, że zaczęła pracę w banku po przeprowadzce do Sankt Petersburga:
Pracowałam w nim niecałe pięć dni. Zdałam sobie sprawę z tego, że to zupełnie nie dla mnie. Nie wiedziałam, o czym mam z tymi ludźmi rozmawiać.
Kristina nie urodziła się w dysfunkcyjnej rodzinie, studiowała muzykę, a potem turystykę.
Praca w branży filmów dla dorosłych jest w Rosji nielegalna, więc Kristina wyjeżdżała na Zachód, by móc pojawiać się na takich stronach, jak Pornhub i OnlyFans. Używała pseudonimu Kris The Foxx. W europejskich studiach współpracowała z legendami tego biznesu - Rocco Siffredim i Pierre`em Woodmanem.
