Konkurs "Prawo i porządek: Sekcja specjalna". Wygraj książki i notatniki!

Olivia Benson. Piękna, mądra kobieta, bezgranicznie oddana swojej pracy. Mimo, iż życie nie raz zaserwowało jej gorzkie cytryny, nie poddała się, a wręcz odwrotnie, stała się jeszcze silniejsza.

Monique Jeffries - cenię ją oczywiście za wyjątkowo otwarty umysł, spryt umiejętność sytuacji. Wzbudza u mnie głęboką sympatię, ponieważ widać u niej dużo cech zwykłych ludzi, a przede wszystkim Monique popełnia błędy, jak każdy z nas. Umie jednak się z tych błędów otrząsnąć i wyciągnąć odpowiednie wnioski, aby już więcej nie wpaść w to samo bagno. Posiada niezwykłą umiejętność oddzielania przeszłości od teraźniejszości i skupianiu się na chwili obecnej i na tym co jest ważne tu i teraz. Dzięki temu potrafi wziąć się w garść i być świetna w tym co robi w nowym miejscu, bez specjalnego oglądania się za siebie.

Największą sympatią darzę Olivię. Trochę ze względu na jej przeszłość, która jest do mojej podobna, ale za fakt, w jaki sposób swoją przeszłość przemieniła w coś dobrego. Nie każdy jest na tyle silny, by sobie w taki sposób poradzić. Aktorka wcielająca się w rolę okazała się strzałem w dziesiątkę bo jest niezwykle wiarygodna. Olivia wykonuje trudny dla kobiet zawód, w którym kobieta ciągle musi udowadniać, ze jest na swoim miejscu, ze wie co robi. Olivia nie ma takich problemów, tutaj nikt nie wątpi w nią, w jej rzetelność i oddanie pracy. Jest jedną z silniejszych postaci, taką która niewidocznie zespala cały zespół w doskonale działającą drużynę.

John Munch=(motywacja +wiedza) x wysiłek +wytrwałość do kwadratu = SUKCES

John Munch - gdyby ubrać go w t-shirt, zdjąć okulary to wyglądałby nie jak detektyw tylko jak były muzyk Rolling Stones, taki drugi Charlie Watts. Wiele o nim nie wiadomo: kiedy i gdzie się urodził, gdzie dorastał, co robił w młodości więc z tymi Stonsami to mogłaby być prawda. Muncha uwielbiam za jego dowcip, może trochę szorstki no ale jak inaczej można żartować z morderstwa. Podoba mi się też, że facet uwielbia kobiety i mimo własnych z nimi doświadczeń ciągle wierzy w prawdziwą miłość.

John Munch - gdyby ubrać go w t-shirt, zdjąć okulary to wyglądałby nie jak detektyw tylko jak były muzyk Rolling Stones, taki drugi Charlie Watts. Wiele o nim nie wiadomo: kiedy i gdzie się urodził, gdzie dorastał, co robił w młodości więc z tymi Stonsami to mogłaby być prawda. Muncha uwielbiam za jego dowcip, może trochę szorstki no ale jak inaczej można żartować z morderstwa. Podoba mi się też, że facet uwielbia kobiety i mimo własnych z nimi doświadczeń ciągle wierzy w prawdziwą miłość.

Najbardziej cenię sobie Monique Jeffries. Za to,że mimo osobistej tragedii potrafiła wrócic do fachu i odnaleźc się w niem na 100 procent. Lubię ją za profecjonalnośc,przebiegłośc i trzeźwy umysł.

Chyba najmocniejszym punktem serialu "Prawo i Porządek: Sekcja Specjalna" są wyraziści, do bólu prawdziwi bohaterowie. Każdy z nich jest inny, na swój sposób wyjątkowy, ale dopiero razem stanowią iście wybuchową mieszankę. Dlatego ciężko wybrać ulubieńca z grona tak świetnie uzupełniającego się zespołu. Wszak dużą radość sprawia śledzenie losów ich wszystkich, razem! Dlatego podejdę do sprawy inaczej i zadam sobie pytanie: gdyby już twórcy serialu zdecydowali się zrezygnować z jednej postaci, kogo najbardziej by mi brakowało? Pewnie Olivii Benson! Nie chodzi tu tylko o jej pełne empatii, wyjątkowe podejście do ofiar, mające swe podstawy w okropnych i bez wątpienia traumatycznych przeżyciach z dzieciństwa. Ale Olivia to również jedna z ciekawszych, bo głębokich, wielowymiarowych, po prostu kompletnych bohaterek serialowych w ogóle! Spora w tym zasługa aktorki, która z niezwykłą dbałością i zaangażowaniem potrafiła oddać wszystkie targające panią detektyw emocje. Mariska Hargitay, bo o niej mowa, bez wątpienia zasługuje tu na słowa uznania. Wszystkie elementy gry, na które składa się mimika twarzy, oszczędna acz sugestywna gestykulacja, ale również głębokie spojrzenie oraz charakteryzacja, składają się na perfekcyjną całość. Nie sposób nie podziwiać szerokiego warsztatu i wielkiego talentu aktorskiego. Poza tym, to naprawdę wspaniała kobieta o nietypowej, ciekawej urodzie, na którą chce się patrzeć. To wszystko tworzy z Olivii Benson wyjątkową, ciepłą i realną postać, jakiej próżno szukać w innych produkcjach. To aż nadto, aby ze zbioru znakomitości, jakie pojawiają się w serialu, właśnie tę bohaterkę polubić odrobinę bardziej od pozostałych.

Donald Cragen to osoba, z którą mógłbym spacerować ciemnymi uliczkami Bronxu, nie bojąc się, że zrani mnie zbłąkana kula czy zaczepi złakniony krwi gangster. Barwna postać, kojarząca mi się z bezpieczeństwem i stabilizacją. Bardzo silna osobowość. Człowiek z charyzmą. Chciałbym mieć takiego przyjaciela. Myślę, że bardzo dużo nauczyłbym się od niego.

Dla mnie bezkonkurencyjny jest Donald Cragen. Ma moc i potrafi ją wykorzystać! Chociaż z początku może wydawać się nieco chłodny i zdystansowany, to kiedy trzeba potrafi podgrzać atmosferę i wziąć na swoje barki ciężar odpowiedzialności za prowadzoną sprawę. Nie miał łatwo w życiu, zmagał się z alkoholem, ale znalazł w sobie dość siły woli aby odrzucić niszczący nałóg. Jest silny nie tylko pod względem fizycznym, ale przede wszystkim psychicznym. Właśnie mentalna odporność to jego największa zaleta i środek dzięki któremu może tak efektywnie wykonywać swoje obowiązki. Myślę, że w każdej jednostce przydałby się chociaż jeden taki "twardy glina", który potrafi dostosować się do sytuacji i w odpowiednim czasie pokazać kły i utemperować zwyrodnialców.

Uwielbiam wszystkie seriale kryminalne, może z racji wykonywanego zawodu, choć sama stoję po drugiej stronie mocy :) W każdym z tych seriali trup ściele się gęsto, a dzielni detektywi nie tylko ratują obywateli, ale przede wszystkim - zmieniają świat na lepsze! Kocham to! :) A najbardziej uwielbiam Fina Tutuolę, jednego z bohaterów Sekcji Specjalnej. Podobno jego imię znaczy "ten, który ustala prawa". Fin jest wierny swemu imieniu. Jest męski, dzielny i zdecydowany, a przy tym wrażliwy. Ciężko przychodzi mu pogodzenie się ze stratą partnera, który przyjął kulę przeznaczoną dla niego. Nie zawsze zgadzam się z nim w ocenach świata i rzeczywistości, ale taka właśnie postawa czyni z Fina zdecydowanego mężczyznę i dzielnego policjanta.

Tylko i wyłącznie Olivia Benson podziwiam Ją za to że po tym co przeżyła w dzieciństwie potrafi żyć normalnie i jest najlepsza w swoim fachu, Ja jako facet podziwiam też aktorkę (Mariska Hargitay) świetnie gra swoją rolę jest dla mnie wzorem do naśladowania w życiu codziennym nie poddawać się i przezwyciężać niedogodności losu.BRAWO...świetny serial

Uwielbiam Olivię Benson. Pewnie dlatego, że jej historia przypomina moją. Też mam za sobą bardzo trudną przeszłość, która odcisnęła piętno na mojej psychice i teraźniejszości. Mariska Hargitay, która gra Olivię dostała za tę rolę nominację do nagrody Emy. To świetna i bardzo utalentowana aktorka, która w tej roli jest niezwykle wiarygodna.

Moim ulubionym policjantem jest Donald Cragen. Jest on stanowczy, potrafi pracować w zespole i poważnie podchodzi do swojej pracy a co najważniejsze jest bezkompromisowy w walce z przestępcami.

Z serialu "Prawo i porządek:Sekcja specjalna" największą sympatią darzę George'a Huanga (BD Wong). Jego ogromna wiedza z psychologii sądowej i psychopatologii,pożycza mu zdolności do rozumienia,wczucia się i przewidywania działań podejrzanych,jak i ofiary.Ale może być także spokojny,o łagodnym głosie,szczególnie dla dzieci,ofiar przemocy seksualnej.To są jego plusy.Potrafi być okrutny,ale także miły i łagodny.Dlatego jest moim ulubionym bohaterem serialu.Nie każdy potrafi być taki,jak on.