KONKURS "Przychodzi facet do lekarza"! Wygraj apteczkę i film DVD!

Redakcja Telemagazyn
"Przychodzi facet do lekarza" (fot. Monolith Films)
"Przychodzi facet do lekarza" (fot. Monolith Films)
Francuska komedia "Przychodzi facet do lekarza" już wkrótce w kinach! Z tej okazji przygotowaliśmy dla Was konkurs, w którym do wygrania są zestawy apteczka + film DVD!

11 lipca do kin wchodzi film "Przychodzi facet do lekarza" (zobacz opis i zwiastun filmu tutaj) i w związku z tym przygotowaliśmy dla Was konkurs, w którym do wygrania są trzy zestawy - apteczka + film DVD "Uziemieni".

Co zrobić żeby wygrać?

Wystarczy
zarejestrować się


w naszym serwisie i w komentarzu pod tym tekstem wypełnić zadanie konkursowe:

Opisz zabawną historię, jaka przydarzyła się Tobie lub znajomej Ci osobie u lekarza!

Na odpowiedzi czekamy od 07.07.2014 r. od godziny 12:00 do 13.07.2014 r. do godziny 23:59:59. Odpowiedzi osób niezarejestrowanych w serwisie nie będą brały udziału w konkursie.

Autorzy trzech najciekawszych odpowiedzi otrzymają zestaw:
- apteczka + film na DVD "Uziemieni".

Szczegółowy regulamin konkursu znajduje się tutaj.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 39

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
marcinbanasiak.pl@...
Chyba nikt nic nie przebije mojej historii, gdzie jako dziecko zadzwoniłem do przychodni zdrowia, aby samodzielnie zapisać się na wizytę. Dialog z recepcjonistką wyglądał tak : M - ja R - recepcjonista. M - Dzień dobry Pani, czy jest możliwość zapisania się na wizytę do Państwa przychodni na jutro? R - Dzień dobry, jutro jest, ale bardzo późno, bo na godz. 16:30. Czy taka godzina jest w porządku M - Tak R - W takim razie proszę o godność M - Jestem godny że tu dzwonię Po tym tekście recepcjonistka nie wytrzymała i wybuchnęła śmiechem :D
a
agusia_32@...
Moja ukochana pani dentystka wie, że bardzo się denerwuję wizytami u niej i stara się jak może zmniejszyć napięcie dowcipnymi uwagami i żartami. Jednak w kwestii rozluźniania atmosfery laur zwycięstwa bezapelacyjnie należy się jej asystentce, która podczas pewnej wizyty starała się uruchomić urządzonko do podgrzewania masy służącej do wycisków protetycznych. Podpalała, rozpalała i manipulowała tak skutecznie, że za którymś razem zadziałało...ba, ono buchnęło! Pani asystentka ugasiła płomień, spojrzała na nas przerażona, my z dentystką nie mniej przerażone na nią i parsknęłyśmy śmiechem - tylko my dwie:) Miała opalone rzęsy, brwi i włosy dookoła twarzy, a w gabinecie unosił się specyficzny zapach. Czego się nie robi dla pacjenta! Tak chichotałyśmy, potem już we trzy, że nie mogłam wytoczyć się z gabinetu! A miny kolejnych czekających przed gabinetem pacjentów były warte uwiecznienia :) Ach, jeszcze kiedyś ta sama pani dentystka zamiast zęba znieczuliła mi palca! Trzymała strzykawkę, machnęłam ręką i się znieczuliłam :)))
l
lestat060606@...
Lekarz bada mojego Synka jak był mały a Synek nie wytrzymał i osiusiał ścianę wraz z całym fartuchem lekarza. Mina lekarza bezcenna.
r
r.helt@...
Przed każdą wizytą u ginekologa zawsze się stresuję. Ostatnio szybko się w domu przygotowując zamiast sprayu do higieny intymnej użyłam lakieru z brokatem / trochę czułam, że piecze/. W gabinecie po badaniu lekarz skomentował : ale się pani przygotowała wieczorowo. Dopiero w domu zorientowałam się po wystawionym sprayu z brokatem, że użyłam go zamiast sprayu do higieny intymnej.
g
gusiol1@...
Kiedyś w liceum mieliśmy z kolegami głupie pomysły... oj głupie... zawinęliśmy protezę nogi z sali od biologii... przygotowaliśmy ją aby wyglądała jak urwany kikut zalany krwią i udaliśmy się do przychodni... muszę przyznać, że mieliśmy tam wredne i nie przyjemne panie na rejestracji.... Kolega poszedł w dzień w którym nie było ludzi w kolejce i zaczał kombinować... udawał, że się przewrócił i pach odpadła mu noga w kolanie keczup się lał, ludzie w Panice... a co było śmieszne a może i tragiczne? lekarze przyszli dopiero po 5 minutach... znieczulica? my się śmialiśmy, ludzie w przychodni też... ale jak sobie uświadomili, ze ich mogło tu spotkać coś takiego i nikt nie zareaguje... to zaczęli się bać... po tym wszystkim mieliśmy spotkanie z Dyrektorem placówki który podziękował nam za sprawdzenie działania placówki (dostaliśmy lizaki ha!) i postanowił popracować nad pracownikami.
g
gusiol1@...
Kiedyś w liceum mieliśmy z kolegami głupie pomysły... oj głupie... zawinęliśmy protezę nogi z sali od biologii... przygotowaliśmy ją aby wyglądała jak urwany kikut zalany krwią i udaliśmy się do przychodni... muszę przyznać, że mieliśmy tam wredne i nie przyjemne panie na rejestracji.... Kolega poszedł w dzień w którym nie było ludzi w kolejce i zaczał kombinować... udawał, że się przewrócił i pach odpadła mu noga w kolanie keczup się lał, ludzie w Panice... a co było śmieszne a może i tragiczne? lekarze przyszli dopiero po 5 minutach... znieczulica? my się śmialiśmy, ludzie w przychodni też... ale jak sobie uświadomili, ze ich mogło tu spotkać coś takiego i nikt nie zareaguje... to zaczęli się bać... po tym wszystkim mieliśmy spotkanie z Dyrektorem placówki który podziękował nam za sprawdzenie działania placówki (dostaliśmy lizaki ha!) i postanowił popracować nad pracownikami.
K
Kinguliczita
Mój kuzyn poszedł kiedyś do lekarza ponieważ złamał sobie ręke. Gdy wszedł do gabinetu lekarskiego i lekarz go zbadał powiedział coś takiego: "Niestety trzeba będzie amputować". Bardzo się przestraszy jednak po chwili lekarz powiedzial mu ze to zart i obaj zaczeli sie smiac :D
a
alimaslarz@...
Weszłam do gabinetu lekarskiego, mówię Dzień dobry, głos odpowiada Dzień dobry, a była tam jak gdyby wnęka ukryta z umywalką i innościami. Lekarz nie wychodzi więc mówię: Czyżby to figliki wiosenne, panie doktorze? Nagle on wyszedł i odpowiada: Ja już nie figluję 20 lat, jak mój kolega zafiglował niedawno to na plaży do jego córeczki mówili: Dziadek Cię szuka............................
j
jack6999@...
W szpitalnej sali podczas obchodu, lekarz spytał pacjenta obok: był dzisiaj stolec? Na to mężczyzna: a kręcił się tu jakiś facet, ale się nie przedstawił.
j
jack6999@...
W szpitalnej sali podczas obchodu, lekarz spytał pacjenta obok: był dzisiaj stolec? Na to mężczyzna: a kręcił się tu jakiś facet, ale się nie przedstawił.
i
ia55@...
Lekarz ortopeda wystawił mi skierowanie do Pracowni RTG w celu zrobienia zdjęcia bolącego mnie łokcia.Siedziałam sobie na poczekalni już chyba dobrą godzinę trzymając w dłoni nr15.I gdy już wyświetlił się nr 14 byłam szczęśliwa,że następna będę ja. Ale nic z tego...na korytarzu zrobił się rwetes,pielęgniarki biegały w tę i z powrotem.W końcu powiedziały,że musimy jeszcze czekać bo za chwilę przywiozą Pana z wypadku i on będzie przyjęty poza kolejnością.No to czekamy. Po kilkunastu minutach otwierają się drzwi wejściowe i wchodzi po kolei sześciu Panów w roboczych ubraniach wybrudzonych farbą. Ustawiają się przy gabinecie i czekają...o co tu chodzi zastanawiamy się wspólnie...Z gabinetu wychodzi pielęgniarka i mówi: Panowie z wypadku Busa proszę do zdjęcia RTG...i cała szóstka weszka do gabinetu.A mój sąsiad z poczekalni pokiwał głową i powiedział: zobaczcie państwo jak to teraz technika nastała nawet w takich sytuacjach potrafią zrobić chłopakom zdjęcie grupowe"..Śmiech niósł się po korytarzu dość długo a "chłopcy" szybko wyszli z tej swojej sesji zdjęciowe o własnych siłach i zadowoleni tzn,że wywrotka Busa nie spowodowała u nich żadnych obrażeń.
a
a.paczesniak@...
Mąż mojej koleżanki ostatnio nie domagał więc wybrali się do lekarza rodzinnego zobaczyć co się dzieje.kichał ,prychał i coś go tam strzykało w lewym boku.Lekarz go zbadał, osłuchał i nic poważnego nie znalazł .Na kaszelek i katarek zapisał mu syrop i krople do nosa nosa.Z boleściami już było gorzej.Wypisał skierowanie na badania krwi i moczu.Poszli więc oboje do ambulatorium a tam ....Z oddaniem moczu do badania nie było problemu ale pobranie krwi uuu,tu już był istny cyrk..Andrzej bo tak ma na imię mąż mojej koleżanki nie chciał wejść do gabinetu dosłownie zapiera się nogami.Nawet ich znajoma laborantka nie mogła go namówić .Był blady i cały się trząsł jak się okazało tak panicznie boi się widoku strzykawki.Panie pomyślały i uradziły że krew odda za Andrzeja moja koleżanka i tak zrobiły.Na drugi dzień rano zadzwonił telefon a Grażyna (moja koleżanka ma tak na imię).usłyszała zdenerwowany głos znajomej z ambulatorium.Grażyna co my zrobiłyśmy wczoraj dawaj męża musimy mu pobrać krew.Grażyna zdziwiona zapytała dlaczego i usłyszała przecież Andrzej nie może być w trzecim miesiącu ciąży no coś ty toż to cud jakiś by musiał być.I tak Andrzej na wpół omdlały oddał próbkę krwi do badania i oboje dowiedzieli się przy okazji że trzeci raz zostaną rodzicami.
b
boguniamowmi@...
Swego czasu czułam się nie najlepiej- postanowiłam swoje objawy przedstawić najpierw doktorowi Google- a każdy wie jak taka diagnostyka zazwyczaj się kończy - spanikowana pojechałam na pogotowie. Tam lekarz zanim przystąpił do badania zadał mi kilka pytań. Konwersacja brzmiała jak poniżej: Dr: Zażywa Pani jakieś leki? Ja: Nie Dr: Piła Pani w ostatnim czasie alkohol? Ja: Nie. Dr: Może połączyła Pani zażywane leki z alkoholem? Po tej konwersacji, zapomniałam o swoich objawach, rutynowe pytania pana doktora błyskawicznie wyleczyły mnie z ataku hipochondrii;)
a
agatajoniec@...
Moja zabawna sytuacja zdarzyła się u okulisty. Ponieważ od jakiegoś czasu bardzo łzawiły mi oczy postanowiłam wybrać się do specjalisty, którego poleciła mi moja mama. Pani doktor kazała mi usiąść na krzesełku, przysunęła aparaturę, zgasiła światło… i słyszę … rogówki, siatkówki itd. zmian nie widać… w zasadzie wszystko poprawne… patrzy na powieki …ale zaraz… widzę ciemne plamy… to prawie zaleczone stadium, torbieliki …i tu pada jakaś długa łacińska nazwa… Ja w szoku, ale mnie nic nie swędziało, ni..nie tarłam…nie, nie…ale jak się tym zaraziłam? Pani doktor uspokaja, że to …i znowu pada długa łacińska nazwa i nie ma się co denerwować bo to wirusowe i przepisze mi jakiś tam medykament… znowu łacińskie nazwy… W końcu po badaniu, Pani doktor władcza światło… patrzy i przygląda mi się co raz dokładniej… po czym parskła śmiechem… ależ Pani ma piegi na powiekach!!!:) No cóż mam, właściwie cała jestem piegowata..taka moja uroda:) Okazało się, że to nie …tu łacińska nazwa… ale moje piegi na powiekach:)/!!! Zostałam cu[wulgaryzm] uleczona… oczy mi jeszcze załzawiły, jak musiałam uregulować płatność za wizytę:)
j
jaroslawn@...
Byłem wczoraj u lekarza z wizytą Z moją ukochaną [wulgaryzm]eczką Zytą Lekarz miły był z początku Zaczynając od oczywistego wątku O symptomy chciał się dowiedzieć Lecz nie pozwolił [wulgaryzm]ce Zycie siedzieć Ona płocha jest z natury Więc ja mawiam z grubej rury Zacny Panie- mój początek Lekarz na to- tracę wątek O co chodzi- myślę sobie Przecież nie mówię o Tobie [wulgaryzm]ka Zyta płacze rzewnie A ja na to ryknę pewnie Panie Doktorze, tak nie wypada By ode mnie wyszła ta rada Lekarz patrzy się spod wąsa I uwagą złośliwą kąsa Jestem tutaj Panem sobie Więc mnie nie pouczaj snobie Ja to słyszę, Zytę biorę Myślę sobie: Wyrzuć zmorę! Toż to sen jest okropny Niczym jakiś czyrak ropny Dzisiaj lekarza do domu zamówiłem I po prostu zaniemówiłem Pan Doktor od Zyty mnie nawiedził Ale dzisiaj na szczęście nie bredził Mówił ładnie, składnie i kulturalnie Choć to może pewnie brzmi banalnie
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn