W najnowszym" Tele Tygodniu" Kora zdradziła, czy któryś z uczestników programu zrobił na niej oszałamiające wrażenie:
- Coś takiego zdarza mi się niezmiernie rzadko. Żeby ktoś wbił mnie w fotel musiałby być Mickiem Jaggerem albo Amy Winehouse. Zakochałam się w niej i cierpię, że już jej nie ma. Amy była zjawiskiem kosmicznym. Nawet gdyby wyglądała jak Frankenstein nadal byśmy ją kochali – była tak unikatowa i niezwykła. Prawdziwy talent jest jak bambus, przebija się bez względu na okoliczności. Natomiast trzeba mieć również łut szczęścia. Stąd moje zainteresowanie "Must be the music" - wyjaśniła Kora.
CZYTAJ TAKŻE:
WIEMY, KIEDY DZIEWIĄTA EDYCJA "MUST BE THE MUSIC. TYLKO MUZYKA"!
INDILA GOŚCIEM SPECJALNYM FINAŁU "MUST BE THE MUSIC"
W niedzielnym finale o przychylność widzów i zwycięstwo powalczy siedmioro uczestników. Czy będzie wśród nich taki talent, o którym mówiła Kora?

Wideo