To był szok dla wszystkich obserwatorów Moniki Kozakiewicz z programu "Love Island. Wyspa miłości". Blondwłosa celebrytka wczoraj opublikowała na swoim Instastory... dowody zdrady swojego chłopaka, Pawła Tyburskiego!
Kozakiewicz ujawniła screen rozmowy swojego byłego już ukochanego z innym mężczyzną, na którym Tyburski prosił o... maść na infekcję grzybiczną, gdyż nie był pewny czy czymś nie zaraził się od kobiety, z którą zdradził Monikę! Jak donosi Pudelek, dodatkowo pojawiło się nagranie audio, na którym Paweł Tyburski wyjaśnia, że podczas seksu z inną kobietą towarzyszył mu brat bliźniak, a kobieta, pieszczotliwie nazwana taką małą, czarną, nawet nie wiedziała, z którym z braci w danym momencie odbywa stosunek!
Monika Kozakiewicz usunęła już większość zdjęć ze swoim byłym chłopakiem, a Tyburski postanowił uczynić swój profil na Instagramie prywatnym, jednak w rozmowie z portalem Pudelek przyznał, że rzeczywiście zdradził Monikę, ale wydarzenie miało miejsce rok temu, gdy niezbyt układało im się w związku i nie traktował tej relacji zbyt poważnie. Teraz mężczyzna zapowiada, że będzie walczył o serce Moniki.
Myślicie, że Monika wybaczy mu taką zdradę? Przy okazji warto dodać, że część fanów programu "Love Island. Wyspa miłości" zastanawia się, czy nie jest to akcja promocyjna braci Tyburskich, którzy już nie raz pokazali, że uwielbiają prowokować i szukają na siłę kontrowersji. Co o tym sądzicie?
