"M jak miłość" odcinek 1130. Artur nie zgadza się na rozwód. Marysia spotyka się z Bilskim

24 marca 2015, 14:55

Marysia jest wściekła na Artura, który nie chce rozwodu (fot. AplusC)

Artur chce zatrzymać Marysię przy sobie. Sąd nie orzeka rozwodu, a zdenerwowana Marysia spotyka się z Bilskim.

"M JAK MIŁOŚĆ" ODCINEK 1130. WE WTOREK, 24.03.2015 O GODZ. 20:40 W TVP2!

Marysia (Małgorzata Pieńkowska) jest zdecydowana na rozwód z Arturem (Robert Moskwa). Rogowski nie daje jednak za wygraną. Ogłasza rodzinie w Grabinie, że kocha swoją żonę i nie wyobraża sobie życia bez niej.

W 1130. odcinku "M jak miłość" dochodzi do sprawy rozwodowej. Przed sądem Artur mówi, że nie chce rozstawać się z żoną. Marysia jest wściekła.
- Jak mogłeś mi to zrobić?! - pyta po wyjściu z sądu.
- Przecież to nie ja, to sąd - żartuje Artur.
- Naprawdę tak cię to śmieszy...
- No nie, tylko jesteś śliczna jak się złościsz.
- Nie denerwuj mnie!
- To jest tylko kilka miesięcy. Jeśli przez ten czas nie uda mi się ciebie przekonać, żebyś zmieniła zdanie, to dostaniesz ten rozwód od ręki.
- O czym ty mówisz? Zmieniła zdanie? Artur, ty chyba straciłeś kontakt z rzeczywistością!
- Marysiu, proszę cię, chodźmy na kawę. Porozmawiamy spokojnie
- Żadnej kawy, żadnych rozmów. Było minęło, zamknięty rozdział. To już jest koniec!

Zdenerwowana Marysia spotyka się z Robertem Bilskim (Zbigniew Stryj). Rozmawia z nim o Arturze i o tym, że mąż nie chce dać jej rozwodu. Przyjaciel próbuj ją pocieszyć.
- Prawdę mówiąc to go rozumiem. Tylko dziwne, że dopiero teraz zorientował się co traci - stwierdza Bilski.
- Stracił. Tryb dokonany...
- Wiesz co, a może miałabyś ochotę na kawę, drinka, wino...
Przy butelce czerwonego wina przyjaciele kontynuują rozmowę. - To nie jest jeszcze tragedia. Minie kilka miesięcy i dostaniesz rozwód, niezależnie od tego co powie twój mąż...
- Ale ja nie chcę czekać tyle czasu. Co jest złego w tym, że chcę zamknąć za sobą te drzwi i rozpocząć nowe życie?
- Ale z zupełnie nowym facetem przy boku? To ja zgłaszam kandydaturę
- Tak, to chciałbyś się ze mną ożenić?
- Ożenić to tak od razu nie, ale chciałbym się z tobą spotykać. Bardzo bym chciał... Odpowiesz mi coś, czy nie?