"Pręgi" Magdaleny Piekorz, na podstawie scenariusza Wojciecha Kuczoka, uhonorowano Złotymi Lwami na festiwalu filmowym w Gdyni. Były też wielkim sukcesem frekwencyjnym. Zapadający w pamięć obraz toksycznej relacji ojca i syna zobaczyło w kinach blisko 350 000 widzów.
CZYTAJ TAKŻE:
"ZBLIŻENIA" - ZOBACZ OFICJALNY ZWIASTUN FILMU MAGDALENY PIEKORZ [WIDEO]
NOWY ZWIASTUN "ZBLIŻEŃ" I ENTUZJAZM PO PROJEKCJI NA FESTIWALU W KATOWICACH [WIDEO]
24 października publiczność pozna kolejną odsłonę studium ludzkich charakterów i zawiłych emocji rządzących ich zachowaniem. Magdalena Piekorz bardzo jednoznacznie porównuje swoje najnowsze dzieło do poprzedniego filmu.
- Film ten jest zdecydowanie rewersem naszego pierwszego filmu "Pręgi", który opowiadał o niedoborze miłości. "Zbliżenia" są filmem o nadmiarze miłości. Chodziło nam o to, żeby zadać takie pytanie, czy w ogóle można kochać za bardzo – mówi reżyserka, po czym dodaje – Bardzo bym chciała, żeby ludzie mogli się przejrzeć w tym filmie jak w lustrze. Jest to zdecydowanie film dla matek i córek. Chciałam, aby był to też film o miłości mężczyzny do kobiety.

Wideo