CZYTAJ TAKŻE:
MAGDA SCHEJBAL WRÓCI NA PLAN
"PRZEPIS NA ŻYCIE" - NOWY SEZON Z MAGDALENĄ SCHEJBAL
- Na pewno nie jestem Martą Żmudą-Trzebiatowską, co mnie bardzo martwi. Całe moje życie zawodowe chciałam, wolałabym być podobna do niej. No, ale widzisz. Tak wyszło, jak wyszło - powiedziała Magda Schejbal w programie Magdy Mołek "W roli głównej".
Schejbal, wie, że mogłaby poprawić swój wygląd, ale ma przed tym opory.
- Ja się boję igieł. Na pewno, jakbym mogła sobie coś zrobić, to usta. Wszystkie dziewczyny mają tak proporcje zachowane, a ja mam na dole więcej niż u góry. Duże oczy, duży nos i od razu duże usta - przyznała.
CZYTAJ TAKŻE:
MAGDALENA SCHEJBAL MA DOŚĆ PRZYJAŹNI Z KOBIETAMI
MAGDALENA SCHEJBAL WRACA DO TELEWIZJI. ZOBACZYMY JĄ W TVN I W TVP1
Schejbal przyznała, że uroda była także problemem zawodowym.
- W Polsce nie trzeba mieć wielkiego talentu, wystarczy być ładnym, żeby coś osiągnąć. Ale osoby, które karierę aktorską chcą zacząć od operacji nosa, szybko się rozczarują, bo to jest ciężka praca. Kiedyś przeczytałam, że internauci składają się na operację mojego nosa i bardzo mnie to rozbawiło. Nie planuję poddawać się tego rodzaju zabiegom i nie sądzę, żeby to się zmieniło. Chyba że na starość zwariuję. Szokujące, że młode dziewczyny to robią. Szkoda tych świeżych, często ładnych twarzy - zapewniała Schejbal

Wideo