Krzysztof Rydzelewski w świecie telewizji nie jest anonimowy. Już lata temu mężczyzna próbował swoich sił m.in. w "X-Factorze" czy "Tylko muzyka. Must be the music". Od tego czasu mężczyzna koncertuje z zespołem KaDar. Wiele osób mogło być w szoku, gdy Krzysztof pojawił się w 3. odcinku programu Zoom TV "Magia nagości. Polska", gdzie jako... Xavier szukał mężczyzny bądź kobiety! Teraz artysta wyjaśnia, skąd pomysł na zmianę imienia na czas nagrań. W rozmowie z Onetem przyznał:
Mam trzy imiona, Krzysztof Wiktor Xavier. Pomyślałem, że Xavier jest dość niecodzienne, dlatego postanowiłem, że pod takim wystąpię w programie. Nie ma tu żadnej manipulacji. To ja zaproponowałem to osobom z produkcji, a oni na to przystali.
Krzysztof Rydzelewski w rozmowie ujawnił również kilka smaczków odnośnie do polskiej edycji "Magii nagości". Zanim zaczęły się nagrania, producenci sprawdzili jego gust w następujący sposób:
Oczywiście musiałem pokazać się bez ubrania, następnie pokazano mi zdjęcia osób, ale nie tych, które spotkałem w studiu. Producenci chcieli po prostu zobaczyć moje reakcje na poszczególne zdjęcia, a także usłyszeć, jak się wypowiadam. Gdy dostałem się dalej, przeszliśmy do nagrań.
34-latek ujawnił, że nagrania do programu trwały aż trzy dni! Jednego dnia trwały przygotowania do nagrań, następnego nagrywano wizytówkę, a trzeciego przyszedł czas na właściwie show. Co ciekawe, uczestnicy otrzymują za nagrania pewne wynagrodzenie, jednak ze względu na zawartą umowę, mężczyzna nie może mówić o jego wysokości.
Krzysztof Rydzelewski dodaje, że na planie jest pomoc psychologiczna oraz medyczna i nie może nachwalić się produkcji programu. W jednym z komentarzy na portalu Facebook napisał:
Chciałem bardzo serdecznie podziękować całej produkcji za cudowną atmosferę i opiekę na każdym kroku, chciałem również podziękować wszystkim którzy zadbali o mój wygląd, jesteście cudowni ❤️
