Dla wielu 2020 rok był trudny, ale dla Małgorzaty Rozenek-Majdan i Radosława Majdana okazał się bardzo szczęśliwy. Para w czerwcu br. powitała na świecie synka Henryka, który jest oczkiem w głowie dla całej rodziny.
Małgorzata Rozenek-Majdan i Radosław Majdan opowiedzieli we wtorek (29 grudnia) w "Dzień Dobry TVN" o ostatnich, wyjątkowych miesiącach i ich skarbie – synu Henryku.
Ogólnie przyjęło się mówić, że ten rok to czas niefortunny, zły i taki, który sprawił dużo nieszczęść. Tymczasem dla nas był to rok bardzo szczęśliwy. Urodził nam się synek, więc niezależnie co by się działo innego w naszym życiu to ten rok i tak będzie dla nas wyjątkowy - wyznała prowadząca programu "Projekt Lady".
Henryk Majdan pójdzie w ślady ojca i zostanie piłkarzem?
Radosław Majdan marzy, aby jego synek spróbował swoich sił w piłce nożnej. Chłopiec ma ponoć predyspozycje, aby zostać w przyszłości bramkarzem.
Jestem blisko teraz, żeby potem go do tego namówić. Jeżeli będzie szedł w kierunku baletu, to nie będę mu robił problemu, natomiast na pewno zabiorę go na mecz, nie balet. Razem dzisiaj oglądamy mecze w telewizji. Sadzam go, żeby dźwięk stadionu dobrze mu się kojarzył – żartował na kanapie "Dzień Dobry TVN" Radosław Majdan.
Małgorzata Rozenek-Majdan dodała:
Byliśmy na usg i Henio miał tak mocno otwarte palce i Radosław mówi: On ma szeroki rozstaw palców, idealny do bramkarza. Ja myślałam, że on żartuje. Patrzę na niego – a on jest śmiertelnie poważny – wspominała dumna mama.
Źródło: Dzień Dobry TVN,x-news
