Marek Perepeczko i Agnieszka Fitkau-Perepeczko. To była miłość od pierwszego wejrzenia! Uczucie przetrwało rozłąkę i trwało dekady

Magdalena Bohdanowicz
Magdalena Bohdanowicz
W galerii publikujemy unikalne zdjęcia Agnieszki Fitkau-Perepeczko i Marka Perepeczko. Zobacz!
W galerii publikujemy unikalne zdjęcia Agnieszki Fitkau-Perepeczko i Marka Perepeczko. Zobacz! AKPA
Agnieszka Fitkau-Perepeczko i Marek Perepeczko przez ponad 40 lat tworzyli parę jak z żurnala. Ona była piękna, on wyglądał niczym młody bóg. Ich uczucie przetrwało nawet długą rozłąkę, gdy oboje znaleźli się na innych kontynentach. Kres ich uczucia nastąpił dopiero wtedy, gdy przyszła śmierć. Przypominamy historię niezwykłej pary.

Spis treści

Agnieszka Fitkau-Perepeczko i Marek Perepeczko przez 45 lat tworzyli parę jak z żurnala. Ona - piękna i przebojowa, on - przystojny i zbudowany niczym młody grecki bóg. - Gdy szli Nowym Światem, nie było człowieka, który by się za nimi nie obejrzał. Tak byli piękni - przywołuje słowa jednej z przyjaciółek pary magazyn VIVA!.

Agnieszka Fitkau-Perepeczko i Marek Perepeczko: miłość od pierwszego wejrzenia

Agnieszka Fitkau-Perepeczko i Marek Perepeczko zakochali się w sobie od pierwszego spojrzenia, co aktor sam przyznawał w wywiadach. Poznali się przypadkiem, w kolejce przed dziekanatem. Uczucie, które ich połączyło, przetrwało ponad czterdzieści lat.

Pewnie dlatego, że nigdy się sobą nie znudziliśmy. Zawsze mieliśmy mnóstwo atrakcji. Filmy Marka, moje ekspansywne życie. Stanowiliśmy rodzaj małżeństwa studenckiego. Dom nieustannie był pełen gości, prowadziliśmy bogate życie towarzyskie - wyznała aktorka w wywiadzie cytowanym przez Encyklopedię Teatru Polskiego (źródło Gazeta Pomorska).

Ich relacja była wystawiona na wiele prób. Przetrwali wszystkie - nawet rozłąkę. Fitkau-Perepeczko, jako modelka mody polskiej, pod koniec lat 70. zdecydowała się na wyjazd do Australii. Co wróciła, już planowała kolejny wyjazd. Zakochany Perepeczko podążył za żoną, ale nie odnalazł się tam tak, jak ona, wrócił więc do ojczyzny. Niestety - frustracja, brak pracy i tęsknota za ukochaną sprawiły, że aktor ukojenia szukał w jedzeniu. Niegdyś zbudowany jak młody bóg serialowy Janosik stał się idealnym kandydatem do roli świętego Mikołaja. Żona ściągnęła go do Australii i zdołała zmotywować do utraty wagi. Na obczyźnie Perepeczko jednak się nie odnajdywał, wrócił więc do Polski i cierpliwie czekał na żonę, mierząc z frustracją, osamotnieniem i brakiem nowych propozycji zawodowych. Ona jednak się nie spieszyła, co więcej - w międzyczasie układała sobie życie i poznała kogoś.

Gdybym wróciła z nim do Polski, nie miałam gwarancji, czy znajdę pracę. A w Australii miałam już wtedy własną firmę fotografii rodzinnej i stałam się właścicielką połowy pięknego, wiktoriańskiego domu - wspominała w VIVA!.

Wróciła dopiero po 20 latach, ale nie zamieszkali razem. - Nie możemy sobie pozwolić na takie mieszkanie, jakie byśmy chcieli mieć – wielkie, 200-metrowe. Zawsze marzyłem na przykład o dużej bibliotece. A moja żona ma prawo mieć garderobę. Życie z niezależną kobietą w małym mieszkaniu może być ryzykowne - przywołuje słowa Perepeczki magazyn. On zamieszkał w Częstochowie, ona - w Warszawie.

Oboje szanowaliśmy swoją wolność i niezależność. A fakt, że nie mieszkaliśmy razem, wcale nie oznaczał, że nie byliśmy sobie bliscy. Wręcz przeciwnie, bardzo się kochaliśmy, przyjaźniliśmy i mogliśmy na siebie liczyć w każdej sytuacji. Byliśmy w stałym, codziennym kontakcie - wspominała tamten okres modelka.

Para nigdy nie zdecydowała się na dziecko, choć nie wykluczała go z planów. - Mieliśmy już nawet wybrane imiona, lecz wszystko to pozostawało w sferze wyobraźni. A potem zrobiło się za późno - wyznała aktorka w wywiadzie cytowanym przez Encyklopedię Teatru Polskiego (źródło Gazeta Pomorska).

Gdy wydawało się, że każde z nich odnalazło się względnie w swoim pobliżu - a przynajmniej mieszkając w jednym kraju - los okrutnie z nich zadrwił. Miłości, której nie przerwała odległość, długa rozłąka i osoby postronne, kres położyła dopiero śmierć w postaci zawału serca. Perepeczko odszedł w nocy z 16 na 17 listopada 2005 roku w swoim mieszkaniu w Częstochowie. Niedługo wcześniej odwoził żonę na zlot fanów serialu „M jak miłość”.

Powiedział, że jest śpiący i jutro do mnie zadzwoni. Nie wiem dlaczego, ale rano obudziłam się o czwartej i nie mogłam dalej spać. Przeczekałam do siódmej i zadzwoniłam do Marka. Telefon nie odpowiadał - przywołuje słowa Fitkau-Perepeczko o feralnym dniu VIVA!.

W galerii publikujemy unikalne zdjęcia pary. Zobacz!

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn