Konwój aut, wiozących ludzi dbających o przebieg koncertów, miał przekroczyć granicę między Michigan a Kanadą. Pojawiły się psy, szkolone do wykrywania narkotyków i w bagażach współpracowników piosenkarki wykryły marihuanę...
Sprawa nie dotyczy osobiście Rihanny, której nie było wśród podróżujących, a cała sprawa skończy się zapewne grzywną.