W tajemniczych skrzynkach znajdowała się australijska flaga. Na przygotowanie dania rodem z Australii uczestnicy mieli godzinę. Po wbiegnięciu do spiżarni kucharze zobaczyli nie tylko produkty do gotowania. Czekał na nich angielski szef kuchni - Gary Mehigan - juror australijskiego "MasterChefa". - Australijska kuchnia to kuchnia wielu kultur - zaznaczył gość specjalny. Po degustacji przyszedł czas na werdykt. Komu udało się zaimponować mistrzowi? Najlepsza trójka to Mateusz, Klaudia i Adam. Spośród nich najlepszy okazał się Mateusz. - Wspaniałe danie. Masz talent! - wyznał Gary. Dzięki zwycięstwu, Mateusz mógł przez cały odcinek czuć się bezpieczny.
Po wizycie Gary'ego, na uczestników czekała kolejna niespodzianka - kolejny gość - rodowity Australijczyk George Calombaris. Szef pokazał im, jak robi się grzyby po grecku, czyli danie, w którym główną rolę odgrywają jajka i pieczarki. Podczas przygotowania dania, George przyznał, że to, co najbardziej kocha w Polsce - to chleb. Po prezentacji, każdy musiał odtworzyć po swojemu to danie. - Nie zapomnijcie, aby dodać do niego coś od siebie - zaznaczył gość specjalny.
George Calombaris wybrał dwa najlepsze dania. Ich autorami byli Adam i Ludwika. - Pokazałeś piękne emocje i zaangażowanie - zwrócił się do Adama. To właśnie on wygrał to zadanie. Niestety, wywołani zostali także kucharze, których grzyby po grecku nie spełniły oczekiwań jurorów. Rafał i Tomek byli w zagrożonej dwójce.
Z "MasterChefa" odpadł Rafał Sarnowski!
Kolejny odcinek w niedzielę, 22 listopada o nowej porze - o godz. 20:00!
