MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dorota Szelągowska o „MasterChef Nastolatki” i dumie z syna. Antoni Sztaba robi coraz większą karierę! [WYWIAD]

Krzysztof Połaski
Dorota Szelągowska to postać, której przedstawiać nie trzeba. Od lat jest jedną z największych gwiazd telewizji TVN, gdzie obecnie możemy podziwiać ją w roli jurorki programu „MasterChef Nastolatki”. O tym, jak pracuje się z młodzieżą, a także o aktorskich osiągnięciach syna, Antoniego Sztaby, z Dorotą Szelągowską porozmawiał Krzysztof Połaski z Telemagazyn.pl.

Spis treści

Dorota Szelągowska w „MasterChef Nastolatki”

Na antenie TVN, w każdy poniedziałek, o godzinie 20:55, oglądać możemy 2. edycję programu „MasterChef Nastolatki”.

Dorota Szelągowska opowiedziała nam o programie „MasterChef Nastolatki”
Dorota Szelągowska opowiedziała nam o programie „MasterChef Nastolatki”
AKPA

Uczestnicy programu mają od 13 do 17 lat. W tym sezonie oceniają ich Michel Moran, Dorota Szelągowska oraz tajemniczy goście, których uczestnicy będą poznawali wraz z kolejnymi odcinkami. Dobrze już każdemu znany Michał Korkosz „Rozkoszny” również odwiedził kuchnie MasterChefa i był wsparciem dla nastoletnich kucharzy.

Dorota Szelągowska o programie i dumie z syna - WYWIAD

Krzysztof Połaski z serwisu Telemagazyn.pl pojawił się na planie 2. edycji „MasterChef Nastolatki”, gdzie miał okazję porozmawiać z Dorotą Szelągowską. Jak pracuje jej się z młodzieżą? Czy przeżyła dzięki temu drugą młodość? Jak patrzy na aktorską karierę swojego syna, Antoniego Sztaby? Tego wszystkiego dowiecie się z naszej rozmowy!

Telemagazyn.pl: Pani Doroto, jak ocenia Pani pracę z młodymi uczestnikami programu „MasterChef Nastolatki”?

Dorota Szelągowska: Pracuje się z nimi świetnie! To naprawdę fantastyczna grupa. Czasem zastanawiam się, jak ich nazywać – dzieciaki, młodzież? Kiedy słyszę „fantastyczna młodzież”, sama czuję się młoda i mam ochotę się trochę zbuntować (śmiech). Ale prawda jest taka, że to niesamowicie zdolni, pełni pasji ludzie, którzy czerpią ogromną radość z gotowania. To dla mnie wyjątkowe doświadczenie móc ich obserwować i im towarzyszyć.

Co Panią najbardziej zaskakuje w tych młodych kucharzach?

To, jak bardzo są świadomi, poukładani i jak precyzyjnie planują swoje dania. Oni znają „MasterChefa” na wylot! Pamiętają każde wyzwanie, każde danie sprzed lat. Mają też dostęp do ogromnej wiedzy w Internecie, co sprawia, że ich pomysły kulinarne są naprawdę inspirujące. Nie boją się eksperymentować, łączą smaki w sposób, który często zaskakuje nawet doświadczonych szefów kuchni.

Czy mimo rywalizacji rodzą się przyjaźnie?

Zdecydowanie tak! Oczywiście każdy chce wygrać, ale jednocześnie uczestnicy bardzo się wspierają. To piękne, że nie tylko tworzą wspaniałe dania, ale także budują relacje na lata. Rodzice również się zaprzyjaźniają, a wielu uczestników z pierwszych edycji nadal się spotyka. „MasterChef” łączy ludzi – nie tylko przed telewizorami, ale też tych, którzy biorą w nim udział.

Tomasz Jakubiak jest nieodłączną częścią programu „MasterChef Nastolatki”, ale w tej edycji ze względu na problemy zdrowotne go nie zobaczymy. Rozumiem, że nawet przez moment nie było pomysłu, aby go kimś zastąpić?

Absolutnie nie! Tomek jest z nami cały czas! Choć nie widzą go widzowie na ekranach, on nieustannie śledzi wszystko, co się dzieje. Mamy jurorski czat z produkcją, gdzie dzielimy się informacjami, a on wie o której wyjeżdżamy z hotelu, co się dzieje na planie. Uczestnicy również go pamiętają, często nagrywamy dla niego filmiki z pozdrowieniami. Tomek jest częścią naszej MasterChefowej rodziny i mimo że nie może być teraz na miejscu, to duchem jest z nami. Jakie niespodzianki czekają widzów w nowej edycji? Mnóstwo emocji! Będzie dużo śmiechu, pięknych kulinarnych historii i wzruszających momentów. Pokażemy, że nastolatki nie tylko potrafią świetnie gotować, ale są też wyjątkową grupą społeczną, której nie należy się obawiać.

Nieco prywatnie – Pani syn, Antoni, robi aktorską karierę. Jak to odbiera Pani jako mama?

To ogromna duma, ale też mnóstwo emocji. Spektakl „1989” stał się kultowy, a oglądanie go na scenie za każdym razem mnie wzrusza. Antek gra też Hamleta w Teatrze STU, jest na etacie w Teatrze Słowackiego, a jakiś czas temu do kin trafił film z jego udziałem - „Minghun”. Powiedziałam mu jednak, że nie obejrzę go w kinie – wiem, że będę płakać od początku do końca. Czekam, aż pojawi się na platformach streamingowych.

Antek Sztaba ciągle mierzy się z porównaniami do znanej mamy. Zapewne to nie jest łatwe.

To ogromne wyzwanie, z którym musi się zmierzyć. U mnie było prościej, bo można sprawdzić, że zaczęłam pracę w telewizji, zanim moja mama napisała książkę. W jego przypadku będzie trudniej. Dlatego bardzo się cieszę, że kończy studia aktorskie i już ma etat w teatrze. To daje mu mocne fundamenty do dalszej pracy.

Dziękuję za rozmowę!

Rozmawiał Krzysztof Połaski

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź TeleMagazyn.pl codziennie. Obserwuj TeleMagazyn.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn