Dla uczestników programu był to bardzo edukacyjny odcinek. Kandydaci na "MasterChefa" trafili dzisiaj do jednego z krakowskich gimnazjów. Ich zadaniem było przygotowanie 150 obiadów składających się z 3 dań, za 675 zł. Na skonstruowanie menu, które spodoba się gimnazjalistom, ale również przypadnie do gustu jury i dietetykom dostali zaledwie 2 godziny.
Dzieci lubią proste smaki, to jedzenie musi być klarowne, zdrowe, pyszne i pachnące - poinformowała uczestników Magda Gessler
Kapitanami drużyn zostali Mateusz i Arek. W drużynie niebieskich znaleźli się Mateusz, Damian, Tomek, Klaudia i Kasia, a w drużynie czerwonych: Arek, Rafał, Adam, Ludwika, Janina. Zanim jednak zespoły przystąpiły do pracy, postanowiły sprawdzić, jakie dania najchętniej zjedliby gimnazjaliści. Wśród uczniów królował makaron, ale z powodu braku gotowego produktu w spiżarni, żadna z drużyn nie zdecydowała się spełnić tej zachcianki uczniów. Zaserwowali im za to krem z pomidorów, kurczaka w sosie serowym, ciasto z kruszonką, zupę z białych warzyw, kotlety mielone z ziemniakami i koktajl truskawkowy.
CZYTAJ TAKŻE:
JURORZY "MASTERCHEFA" O NOWYCH UCZESTNIKACH I WYJEŹDZIE DO NOWEGO JORKU [WIDEO]
Drużyna niebieskich od początku świetnie radziła sobie z trudną konkurencją. Niestety praca w grupie Arka nie należała do najprzyjemniejszych. Drużyna nie była zadowolona ze swojego kapitana, który już na początku wyszedł z założenia, że jego jedynym zadaniem jest koordynowanie pracy pozostałych - tym samym przyczynił się do klęski swojego teamu. W głosowaniu uczniowie zdecydowali, że na zwycięstwo zasługuje obiad zaserwowany przez drużynę niebieską, której kapitanem był Mateusz.
Czerwoni musieli zmierzyć się w dogrywce, w której wszystko zależało od... jajka w koszulce. Z tym zadaniem najlepiej poradził sobie Adam, który mógł wrócić na balkon. Pozostali dostali kolejną szansę na zatrzymanie fartucha. Tym razem ich zadaniem było Ravioli z płynnym żółtkiem, a na przygotowanie tego dania mieli 20 minut. - No brawo, bardzo dobre, przyjemnie delikatne ciasto - zachwalała danie Pani Janiny, Magda Gessler. Z ravioli nie poradzili sobie Ludwika i Arek i to oni musieli pozostać na placu boju. Jedno z nich już za chwilę miało pożegnać się z fartuchem, a ich ostatnią szansą był suflet serowy, na którego przygotowanie dostali 30 minut.
Z PROGRAMU "MASTERCHEF" ODPADŁ ARKADIUSZ SKWARCZEWSKI!
