Piotr został skrytykowany nie tylko za bałagan w kuchni, ale też brak poszanowania składników. - Marnujesz jedzenie. Tym mogłaby się wyżywić rodzina przez dwa dni. Nie śmiej się z tego. Jesteś brudasem - wykrzyczała Gessler, która znana jest z tego, że potrafi wyrzucić do śmieci połowę składników, które znajduje w restauracjach w "Kuchennych rewolucjach". Wegańskie danie Piotra w finałowej konkurencji też nie zrobiło wrażenia na jurorach, ale zachował on fartuch MasterChefa.
Po ostatniej wizycie w kuchni Gordona Ramsaya, w ósmym odcinku na uczestników czekała kolejna niespodzianka. W programie pojawił się tym razem Michel Roux, francuski szef kuchni, od blisko 50 lat mieszkający w Anglii, którego restauracja od 22 lat utrzymuje trzy gwiazdki w przewodniku Michelin.
Roux przygotował swoją popisową potrawę - łososia w cieście francuskim. Opinie uczestników nie były zgodne - dla jednych było to najlepsze rybne danie jakie jedli, inni przyznali, że zdecydowanie wolą własne przepisy.
Największe problemy zawodnicy mieli z ciastem francuskim. Nawet Francuz Julien Secher nie potrafił przygotować go tak, jak zaprezentował to mistrz. Kolejne kłopoty Julien miał w drugiej konkurencji, w której trafił na lodówkę pełną... francuskich pyszności.
Wydawało się, że trafił idealnie. Julien postawił na, jakżeby inaczej, żabie udka i sromotnie poległ. Jego danie było niedokończone, udka nieusmażone. Julien odpadł z programu.
