"MasterChef" sezon 7. odcinek 7. - co się wydarzyło?
W 7. odcinku programu "MasterChef" jurorzy sprawdzili, czy walczący o prestiżowy tytuł kulinarny mają intuicję. Kucharze z musieli poradzić sobie z egzotycznymi i kolorowymi grzybami z różnych zakątków świata. Po prezentacji przez jury trzech dań, uczestnicy ruszyli do spiżarni i przystąpili do pracy. Na przygotowanie wyjątkowych dań z grzybami dostali 60 minut.
Ola miała na początku pustkę w głowie, w końcu zainspirowała się strojem Anny Starmach. Z kolei Martyna cierpiała na nadmiar inwencji twórczej. Karolina postanowiła pokazać swoją podkarpacką stronę, przygotowując Stroganowa. Rumuńskie smaki próbował przemycić Lorek. Emocje w kuchni "MasterChefa" sięgały zenitu. Tylko Krzysiek Bigus nie dał się ponieść emocjom i działał w swoim tempie.
Po degustacji jurorzy wytypowali trzy osoby, które mogły czuć się dziś bezpieczne. Na ten komfort mogły pozwolić sobie: Ewa, Martyna i Ola. Najgorzej z grzybami poradził sobie Mateusz Ratajczyk i to on na tym etapie opuścił kuchnię Masterchefa.
Po przerwie na uczestników czekał wielki test smaku. Kucharze z zasłoniętymi oczami musieli próbować różnych produktów i odgadywać ich nazwy. Przegrany tej konkurencji musiał pożegnać się z programem. Arbuz, korzeń pietruszki, imbir, kalafior czy jagnięcia - to między innymi te smaki musieli odgadnąć zawodnicy. Osoba, która poradzi sobie najsłabiej, będzie musiała pożegnać się z programem. Najlepszy w tym zadaniu okazał się Mateusz. Do kolegi i koleżanek na balkonie dołączyli również: Lorek, Patrycja i Krzysztof.
W dogrywce zmierzyli się Karolina, która musiała zmierzyć się z dynią, Wojtek z pietruszką, a Arek z krewetką - czyli składnikami, których nie odgadli w wielkim teście smaku. Kucharze wybrali się na zakupy i ponownie przystąpili do pracy w kuchni Masterchefa.
W 7. odcinku "Masterchefa" odpadli Mateusz Ratajczyk i Karolina Kowalewska!
