"Nasz nowy dom" sezon 14. w środy i czwartki o godz. 20:05 w Polsacie - sprawdź program tv
W czwartkowym odcinku poznaliśmy historię pani Bernadetty, która opiekuje się schorowaną mamą i samotnie wychowuje dwoje dzieci: trzynastoletniego Kacpra i ośmioletnią Amelię. Rodzina mieszka w Starym Sękocinie pod Warszawą. Mąż kobiety okłamywał ją i w tajemnicy zaciągał zobowiązania finansowe: "Najgorzej bolało mnie, że mnie okłamuje. W jego aucie znalazłam umowę kredytu, o którym nic nie wiedziałam. Do tej pory nie wiem na co wziął te pieniądze. Najprawdopodobniej wpakował się w hazard".
Kobieta pracuje jako kucharka, by utrzymać rodzinę i by zapewnić dzieciom możliwie dobre warunki. Niestety rodzina mieszkała w katastrofalnych warunkach. W nieocieplonym, popękanym budynku jedynym źródłem ciepła był stary piec. Dziurawy dach prowizorycznie przykryty był folią i w każdej chwili groził zawaleniem. W domu nie było łazienki, kuchnię urządzono w przedsionku, nie było tu wentylacji i ogrzewania. Schorowana pani Elżbieta pomagała córce, gotując obiady w tym lodowatym pomieszczeniu. Katarzyna Dowbor nie ukrywała przed rodziną swoich spostrzeżeń:
Moi drodzy, wszystko co dobre w tym domu to jesteście Wy i Wasza praca, którą w ten dom włożyliście, bo jest tu czysto, jest tu schludnie, jest tu ciepło. (…) Natomiast patrząc realnie ten dach tak przecieka, że zaraz z tego domu nic nie będzie. W tym domu trzeba zrobić toaletę, łazienkę, znaleźć kąt dla każdego z Was. Ten dom jest malusieńki, a pracy przy nim bardzo, bardzo dużo.
Nowy dom dla rodziny pani Bernadetty zaprojektowała Martyna Kupczyk, a remontu budynku podjął się Artur Witkowski z ekipą. Kasia Dowbor chcąc umilić oczekiwanie na nowy dom zabrała rodzinę w świat tańca, gdzie popularny tancerz, Rafał Maserak, starał się zaszczepić w rodzinie pani Bernadetty tanecznego bakcyla!
