"Nasz nowy dom" sezon 14. w środy i czwartki o godz. 20:05 w Polsacie - sprawdź
Pani Bogusia podjęła decyzję o samotnym wychowywaniu dziecka, bo mąż zupełnie nie interesował się rodziną. Kobiety radzą sobie jak mogą, ale nie mogło być mowy o remoncie domu, który był w katastrofalnym stanie. Podłogi były w totalnej rozsypce, stąpanie po nich powodowało drgania, od których ruszał się piec ogrzewający dom, rura odprowadzająca spaliny rozszczelniała się i wypadała ze ściany, a dym wydostawał się do wnętrza budynku.
W domu nie było ciepłej wody, a prowizoryczna toaleta zrobiona w korytarzu była pomieszczeniem przechodnim. Przez liczne dziury i szpary do budynku wdzierało się zimno i wilgoć. Kasia Dowbor nie kryła przerażenia, widząc stan budynku:
Bardzo mi się podoba, że to jest taki fajny dom kobiet, czyli trzy pokolenia, wspieracie się, widać, że jesteście za sobą. Natomiast sam dom bardzo mnie przeraża (…) Niestabilne podłogi, te dwa bardzo niebezpieczne piece, czyli te kozy, które Was mają ogrzewać, w każdej chwili coś się może wydarzyć. W tym domu tak naprawdę wszystko trzeba wyburzyć.
Kasia Dowbor zabrała rodzinę na wakacje, a metamorfozą domu zajęli się w tym czasie Martyna Kupczyk i brygada Wieśka Nowobilskiego. Zobaczcie, jak zmienił się dom!
