Znaleźć miłość w internecie nie jest łatwo, więc kiedy Cecilie umawia się z przystojnym i bajecznie bogatym playboyem, aż trudno jej uwierzyć, że właśnie spotkała mężczyznę swoich marzeń. On zabiera ją w podróż, sprawia, by czuła się najważniejsza. Nie słucha ona jednak głosu rozsądku i znacznie za późno zdaje sobie sprawę, że ten robiący międzynarodowe interesy biznesmen jest tak naprawdę kimś zupełnie innym. Jak się okazuje, nie jest pierwszą jego ofiarą!
Bajka zmienia się w napędzany żądzą zemsty thriller. Cecilie znajduje inne kobiety, które spotkał podobny los, i wspólnie z nimi postanawia rozprawić się z „Oszustem z Tindera”.
Niestety, to prawdziwe zdarzenia i dobry przykład na to, jak w dobie Internetu łatwo jest dać się oszukać. Simon Leviev, bo o nim mowa, stworzył doskonale przemyślany obraz siebie, dokładnie zaplanował każdy najmniejszy szczegół swojego rzekomego życia. Przedstawiał się jako miliarder i tak żył – a tak naprawdę żerował na swoich ofiarach.
Jak to często bywa, w świecie, gdzie pojawiają się wielkie pieniądze, ale i jednocześnie wielkie oszustwa, pojawiają się… Polacy! Niechlubną rolę w filmie „Oszust z Tindera” odegrał ochroniarz szwindlera, Peter, a raczej Piotr! Choć Polak zapowiada złożenie pozwu przeciwko twórcom filmu i utrzymuje, że nie wiedział o tym, czym zajmuje się Leviev, trudno oprzeć się wrażeniu, że mógł mieć duży udział w przestępczym procederze swojego „pracodawcy”. Czas pokaże, komu zawierzy sąd.
„Oszust z Tindera” to mogłaby być opowieść każdej kobiety na tym globie. Która z nas nie pragnie najprawdziwszej miłości, bratniej duszy? Dla Cecile i Ayleen, jednych z kilku bohaterek filmu była to niezwykle bolesna, ale jednocześnie dająca doświadczenie historia.
„Oszust z Tindera”. Niewiarygodne, ale prawdziwe sytuacje. Zobacz najbardziej szokujące momenty filmu!
„Oszust z Tindera”. Niewiarygodne, ale prawdziwe sytuacje. Z...
