"Pakt" - odcinek 1. Oby w kolejnych epizodach było lepiej [RECENZJA]

Krzysztof Połaski
Pierwszy odcinek nowego polskiego serialu HBO pt. „Pakt” jest pełen sprzeczności. Z jednej strony fabuła intryguje, a z drugiej rażą nieporadne i sztuczne dialogi oraz postacie jakby wycięte z kartonu.

Współczesna Polska, Warszawa. W redakcji dziennika o jakże wymyślnej nazwie „Kurier” pracuje dziennikarz śledczy Piotr Grodecki (Marcin Dorociński). Typ twardziela, który gdy złapie trop, to nie odpuści za żadne skarby. Grodecki dzięki tajemniczemu informatorowi wpadł na trop gigantycznej afery finansowej w firmie Hydra, z którą związany jest jego brat, Daniel (Jacek Poniedziałek). Ujawienie afery przez dziennik oznacza koniec kariery i prawdopodobne więzienie dla Daniela, co tylko pokazuje, że Piotr się nie patyczkuje. Zrobi wiele, aby poznać prawdę. Tyle, że odkrył jedynie wierzchołek góry lodowej, ta sprawa sięga dużo, dużo wyżej, a kolejni ludzie zaczynają żegnać się ze światem żywych w coraz wymyślniejsze sposoby. To realia, gdzie politycy, biznesmeni i gangsterzy stanowią jedną drużynę.

Chociaż „Pakt” jest polską wersją norweskiego serialu „Mammon” (emitowanego przez Ale Kino+ pod tytułem „Układ”), to tematyka produkcji wydaje się być szczególnie bliska polskiej rzeczywistości. Jest aktualna na naszym poletku, które wciąż przepełnione jest układami z lat 90., czasów „wolnej amerykanki”, gdy różni szemrani ludzie robili swoje pierwsze biznesy i rodzili się lokalni oligarchowie. HBO Europe wyczuło potencjał tej fabuły na postsowieckich rynkach i oprócz polskiej, powstała także czeska wersja serialu.

Pierwszy odcinek „Paktu” ma kilka problemów, które nie pozwalają go nazwać dobrym. Przede wszystkim rażą okropne i do bólu sztuczne dialogi. Frazy, które są wkładane w usta bohaterów, brzmią jakby były słowami mającymi zmienić świat. Do tego są wygłaszane w podniosły sposób, jak chociażby dialog w redakcji, gdy Piotr błyskotliwie ogłasza, że widocznie policja nie wiedziała, gdzie szukać wyprowadzonych z firmy Hydro pieniędzy. Podobnie brzmi dialog pomiędzy bohaterami kreowanymi przez Jacka Poniedziałka i Magdalenę Cielecką, gdy mężczyzna – niczym na szkolnej akademii – wygłasza, że „więzienie nie jest dla takich jak on”. Takie przykłady można mnożyć, równie niewiarygodnie wyglądają rozmowy z synem Daniela, Kubą (Marcin Wojciechowski).

Na listę minusów należy również wpisać fabularne absurdy. Agentka CBŚ (Marta Nieradkiewicz), która niemal boi się własnego cienia? To zbyt karykaturalne. Tak samo jak niektóre – kompletnie nic nie wnoszące do całości – zdjęcia, jakby żywcem wyjęte z serialu „Detektyw”. Świetnie, że polscy twórcy oglądają zachodnie produkcje, że czerpią z nich inspiracje, ale swój światowy poziom powinni udowadniać za pomocą oryginalności, a nie kopiowania 1:1, bo nie o to w tym chodzi.

Nie można jednak powiedzieć, że „Pakt” nie jest w stanie zainteresować widza. Wręcz przeciwnie, mimo tych wszystkich wad, główna intryga jest tak skonstruowana, że już po zakończeniu odcinka, chciałoby się obejrzeć kolejny, żeby zrozumieć o co chodzi w tej całej szalonej historii i kto za tym stoi. To największa zaleta produkcji. Kolejnym walorem jest idealnie dobrany do głównej roli Marcin Dorociński. Co prawda aktor nie wychodzi poza swoje emploi, jest dokładnie taki jak w większości produkcji z jego udziałem, czyli zimny, zdystansowany, a gdy trzeba to dosadny. Interesująco na ekranie prezentuje się Wojciech Mecwaldowski – ciekawe, jaki wkład do historii finalnie będzie miał jego bohater. Nie można zapominać także o zdjęciach Pawła Flisa; gdy tylko nie próbuje naśladować „Detektywa”, to jego kadry zachwycają!

Trudno jednoznacznie oceniać „Pakt” po pierwszym odcinku. Niewątpliwie jest to produkcja z potencjałem, która – w odróżnieniu od „Watahy” – jest prowadzona dość dynamicznie. W końcu areną działań bohaterów jest stale pędząca Warszawa, a nie wyciszone Bieszczady. Oby w kolejnych epizodach „Paktu” było lepiej i obyło się bez sztampy.

Ocena: 5/10

Krzysztof Połaski

[email protected]

PAKT

PAKT

REŻYSERIA: Marek Lechki

GATUNEK: kryminalny, thriller

OBSADA: m.in. Marcin Dorociński, Marta Nieradkiewicz, Magdalena Cielecka

Sebastian Fabijański opowiada o swojej postaci w drugim sezonie serialu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 21

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Ania
Zupelnie nie zgadzam się z recenzją...
o
obcasy
kolejny, durny, bez sensu - polski film.
K
Kris
Straszny kicz. Gra aktorska i ekspresja głównego bohatera na takim samym poziomie jak w innych serialach, w których grał - poziom W-11. Skandal! Kto angażuje takich aktorów?! Pomysł na czołówkę żywcem zerżniety z I sezonu Detectywa. Tylko nie ta klasa.
P
Pola
Niespójna recenzja, rażący styl i błędy logiczne( patrz sięganie powyżej (?) wierzchołka góry lodowej). Powierzchowna i mało wyważona wypowiedź. Zakładam, ze autor nie jest z wykształcenia dziennikarzem.
j
janek
Film 8,5/10"recenzja" - 2/10
G
Guli
Pańska recenzja... jest pełna sprzeczności.
p
parch
Jak na razie jest ciekawie. Czekam z niecierpliwoscia na ciag dalszy .Genialna obsada. Krytyka ...zdecydowanie zbyt surowa.
p
plsa
Cóż...na całe szczęście nikt nie bierze do siebie wypocin krytyka z telemagazynu.
B
B...un
oglądałem , nie porywa mnie , wataha była bardziej w moim sosie , podobała mi się , po za tym lubię góry i nie cierpię W-wy
d
david
Serial naprawdę na bardzo wysokim poziomie. Za to ta recenzja, beznadziejna i czepialska do granic możliwości.
E
Erl
Wytykając błędy serialowi trzeba samemu być bez skazy. Skoro coś jest wierzchołkiem gory lodowej to sprawa nie może sięgać wyżej, tylko ewent. głębiej. Jest jeszcze parę innych kiksów. Proszę pracować nad językiem, Szanowny Autorze. Rola krytyka zobowiązuje. Chyba, ze jest Pan tylko krytykantem. .
R
Rita
Szkoda ze dżwięk jak zwykle w polskich produkcjach szwankuje.
D
Dawid
Absurdalna recenzja. Oglądam wiele seriali, zaliczyłem większość czołowych amerykańskich pozycji, kilka/kilkanaście lepszych europejskich. Pierwszy odcinek Paktu jest na świetnym, nieosiągalnym jak dotąd dla polskich produkcji, poziomie. Bardzo dobre zdjęcia, intrygująca fabuła, świetny montaż. Nie zauważyłem żadnych nieścisłości w dialogach. Jedynym zarzutem może być fakt, że jest to serial na bazie norweskiego pierwowzoru, ale jeśli ktoś nie oglądał oryginału, nie będzie to miało dla niego żadnego znaczenia. Tekst Pana Połaskiego chyba na zlecenie konkurencji.
m
monter
Pełen sprzeczności to jest ten tekst recenzji. Pan 'recenzent' chyba nie rozumie jak się konstruuje nowoczesne seriale - ma być jak najwięcej niedomówień i sprzeczności na początku po to żeby było co odsłaniać w kolejnych odcinkach
S
Slmipig
Ogladalam i bardzo mi się podobał nie wiem skąd ta krytyka
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn