Ryszard z Warszawy ma 59 lat i twierdzi, że jest facetem, na którym można polegać. - Dla mnie musi być typowa Polka - silna, zwarta i gotowa - zauważył Rysiek podczas rozmowy z barmanem. W restauracji "Pierwsza randka" pojawiła się Wiesława - 62-latka z Gorzowa Wielkopolskiego. Para bardzo miło spędziła wspólnie czas. Wiesia i Rysiek posłuchali nawet swojej ulubionej melodii z filmu "Rio Bravo". - Bo z taką wariatką jak ja to nie można się nudzić - zauważyła Wiesia i dodała, że jeśli Rysiu zaprosi ją na drugą randkę - chętnie się zgodzi.
24-letni Łukasz to fryzjer z zamiłowaniem do mody. - Trochę boję się tej randki, żeby nie palnąć czegoś głupiego - powiedział przed spotkaniem z 19-letnią Gabrielą. Kiedy dziewczyna weszła do restauracji, na twarzy Łukasza pojawił się szeroki uśmiech. Podczas rozmowy chłopak przyznał, że nie umie rozgryźć Gabrysi. Para rozmawiała o podróżach, jedzeniu i o tym, jak Gabrysia wróci do domu. - Czułam się jak na przesłuchaniu - powiedziała dziewczyna. Nagle Łukasz zawołał kelnerkę i stwierdził, że chciałby zakończyć randkę. - Bo jesteś dziwna. Wydaje mi się, że udajesz - wytłumaczył. Spotkanie skończyło się w napiętej atmosferze, Gabrysia wstała i wyszła z restauracji.
Kolejna para to Ania i Daniel. Podczas rozmowy okazało się, że Ania ma dwoje dzieci - chłopca i dziewczynkę - tak, jak chciałby Daniel. Niestety, Ania nie jest chętna do tego, aby posiadać więcej dzieci. - Myślę, że też zauważyłeś, że jest między nami spora różnica wzrostu, a ja zwracam na to uwagę - przyznała Ania po randce. Nie ma więc szans na kolejne spotkanie.
W restauracji pojawił się także 34-letni Paweł z Krakowa. Za chwilę weszła też Ania z... Maleną - psem. - Jeszcze nigdy nie byłem na randce z psem, ale cóż... zawsze musi być ten pierwszy raz - zauważył z przymrużeniem oka Paweł. Wkrótce dowiedział się także, że Ania również jest z Krakowa, a dzięki barmanowi Darkowi udało mu się także wręczyć Ani kwiaty. Okazało się, że Ania hoduje terriery szkockie i jest ich wielką miłośniczką. Ponieważ oboje są z Krakowa, a Ania przyjechała samochodem, Paweł zainteresował się możliwością wspólnego powrotu. Jak na gentelmana przystało, Paweł zapłacił rachunek za kolację, a Ania zapowiedziała, że ona zapłaci w Krakowie. Zrobiło się baaardzo romantycznie!
