Z sieci można się dowiedzieć, kto z kim, o której i dlaczego. Ale nie tylko.
Piotr Rubik poskarżył się w rozmowie z Żurnalistą na... menedżerów. Powiedział, że to właśnie przez nich życie artysty nie zawsze było usłane różami i ich działania doprowadziły do tego, że stracił sporo pieniędzy.
Kompozytor przyznał, że zdarzyło mu się podpisać niekorzystne umowy, co było związane między innymi z tym, że „nie znał realiów” show-biznesu.
- Ja nie zdawałem sobie sprawy z tego, że ktoś mówi, że mój koncert kosztuje tyle, a sprzedawał go dwa razy drożej, a mi o tym nie mówił i brał resztę do kieszeni. Zorientowałem się po roku, po dwóch, po kilku latach - dodał.
Na pytanie ile stracił, odpowiedział szczerze: - Nie wiem, z pięć, sześć milionów.
Nie jest tajemnicą, że w show-biznesie za kontrakty i finanse stoją managerowie. Kompozytor przyznał, że nie miał szczęścia do nawiązywania tego typu współprac.
- Brak asertywności, czyli jak ktoś na ciebie wpłynie: "A podpisz to, a zrób to". I ty się zgadzasz, bo jesteś za mało asertywny i po czasie okazuje się, że straciłeś bardzo dużo pieniędzy przez to, że byłeś nieasertywny i naiwny - podsumował Rubik.
