Bartłomiej Topa wspomina rodzinną tragedię sprzed lat
Bartłomiej Topa jest jednym z najpopularniejszych i najbardziej cenionych polskich aktorów. Widzowie z pewnością kojarzą go z filmów takich jak: "Drogówka" i "Dom zły" w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego. Najnowszym projektem, w jakim aktor wziął udział jest nowy serial Canal+ "Powrót".
Bartłomiej Topa został ostatnio zaproszony do podcastu "WojewódzkiKędzierski", prowadzonego przez Kubę Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego. Głównym tematem rozmowy była rola aktora w serialu "Powrót", gdzie wciela on w mężczyźnie, który nagle umiera, a po jakimś czasie zmartwychwstaje.
W pewnym momencie rozmowa zeszła na temat śmierci syna Bartłomieja Topy, który w 2004 roku umarł zaraz po urodzeniu. Piotr Kędzierski zapytał aktora, czy tragiczne przeżycia, z którymi miał w przeszłości styczność, da się oswoić. Prowadzący nawiązał tutaj do rodzinnej tragedii aktora sprzed lat.
Nie. Zadajesz pytanie i wszystko jest wywrócone do góry nogami. Słowo zaczyna mieć wartość i to nie jest tak, że sobie coś tłumaczysz. To jest jakiś absurd, ale dzisiaj inaczej na to patrzę i mam przekonanie, że jak tego nie wypowiadam, to słowa spowalniają i pomniejszają – wyznał artysta w podkaście "WojewódzkiKędzierski"
Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl
