"Projekt Lady" sezon 5. odcinek 2. - co się wydarzyło?
Dziewczęta rozpoczęły drugi tydzień eksperymentu "Projekt Lady" od... imprezy, bo Mariola znalazła w lodówce butelki wina. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Panie ledwo dotoczyły się do swoich łóżek. Następnego dnia podczas śniadania dziewczęta uczyły się jeść kanapki widelcem i nożem. Musiały też ponieść konsekwencje nocnej posiadówki. -Alkohol jest dla ludzi, jesteście dorosłe, ale to nie był wasz alkohol - pouczyła je mentorka Tatiana. Jako zadośćuczynienie kandydatki na damy musiały wyszorować wszystkie powierzchnie płaskie w pałacu.
Po śniadaniu Iwona Radwan-Sado rzuciła dziewczyny na głęboką wodę - przyszłe damy uczyły się chodzenia na szpilkach. Ich zadaniem było wejść na zawieszoną nad wodą kładkę, zabrać kieliszek i wrócić do grupy. Ekstremalna wyprawa zakończyła się niepowodzeniem Oliwii, która jako jedyna wpadła do wody. Wyróżniona została natomiast Gosia. -Cieszę się, że ktoś docenił mój trud - przyznała dziewczyna.
Mentorka Tatiana rozprawiała dziś z przyszłymi damami o poczuciu wartości. -Moja własna mama uważa, że jestem nienormalna. - wyznała Ola. Tymczasem mentorka Irena postanowiła nauczyć dziewczyny odpowiedniej postawy podczas obiadu, w białej sali, nazwanej przez nią laboratorium savoir vivre'u.
Gdyby tego było mało, paniom przyszło spędzić wieczór w towarzystwie "arystokratów". Zaproszenia na kolację wywołały ogromne poruszenie wśród dziewczyn. Test podpatrywała oczywiście mentorka Irena. -Tego nie można, tamtego nie można. Na Woodstock jechać nie można, taplać się w błocie nie można, co to za życie Nawet gdybym się urodziła hrabia, to bym się wyrzekła hrabia - stwierdziła Dagmara. Wieczorem przyszedł czas podsumowań. Pierwsza dziewczyna musiała opuścić pałac w Rozalinie.
OGLĄDAJ seriale i programy TVN bez reklam w ofercie player+
Z "Projekt Lady" odpadła Monika Kukla!
