Paweł Królikowski już na zawsze dla wielu widzów pozostanie Kusym z "Rancza". Aktor bez wątpienia był jednym z symboli barwnego serialu rozgrywanego w Wilkowyjach, który w celny sposób punktował rzeczywistość.
Czy realizacja kontynuacji "Rancza" bez Pawła Królikowskiego jest możliwa? Twórca i reżyser serialu, Wojciech Adamczyk, w rozmowie z serwisem Onet nie pozostał żadnych złudzeń:
Śmierć Pawła Królikowskiego sprawiła, że projekt przestał być aktualny. W scenariuszu bardzo wiele scen przeznaczonych było właśnie dla Pawła. Był jednym z motorów fabuły, jego zachowanie miało - zwłaszcza w drugiej części filmu - napędzać akcję. Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek mógł zastąpić go w roli Kusego. To jego rola, to on odcisnął na niej swoje piętno.
Jednocześnie Wojciech Adamczyk dodał:
Nigdy się nie mówi nigdy. Być może kiedyś jeszcze jakiś projekt związany z "Ranczem" się pojawi. Tego nie wiem. Widzowie bardzo na to czekają. My też chcielibyśmy spotkać się w naszej ranczowskiej rodzinie, ale to musi być zupełnie inny projekt, coś nowego. W tej chwili jesteśmy myślami z rodziną Pawła i wspominamy wspaniałe chwile na planie serialu i filmu. Naprawdę nikt z nas -ani producenci, ani ja, ani nikt z ekipy - nie myśli o jakiejś kontynuacji.
Przypomnijmy, że film "Ranczo. Zemsta wiedźm" miał być kontynuacją serialu "Ranczo" i jednocześnie drugim filmem kinowym z serii. Produkcja miała powstać na bazie ostatniego scenariusza zmarłego Roberta Bruttera (Andrzej Grembowicz), który przed swoją śmiercią zdążył ukończyć scenariusz ewentualnej filmowej kontynuacji. Niestety, widzowie nigdy już nie zobaczą dalszych losów swoich ulubionych bohaterów z "Rancza".
