Zbyszek i Irena udali się na randkę do Przemyśla. Rolnik bez krępacji spytał swoją wybrankę, czy jej się podoba. Irena speszyła się i unikała odpowiedzi. - Myślę, że jeszcze przyjdzie czas na takie wyznania - powiedziała. Podczas wieczornej kolacji wzajemne zainteresowanie pary wyraźnie wzrastało. Rolnik nie bał się odważnych deklaracji.
Łukasz nie kontaktował się z Patrycją przez dwa tygodnie! Rolnik przyznał, że był to dla niego pracowity okres żniw, ale dodał, że chyba potrzebował takiego odpoczynku. Patrycja była zawiedziona postawą rolnika i nie ukrywała swojego żalu podczas randki. Łukasz starał się udobruchać swoją wybrankę. Z czasem złość Patrycji malała para doskonale bawiła się podczas spotkania. Podczas wspólnej kolacji Łukasz i Patrycja próbowali dojść do porozumienia. Patrycja wciąż miała żal, że rolnik ma dla niej tak mało czasu i nadal nie znają się tak dobrze, jak powinni. - W ciągu 24 godzin nie możesz poświęcić mi 2 minut? - mówiła wybranka Łukasza ze łzami w oczach. - Nie chcę ci nic obiecywać, ale poświęcę ci więcej czasu - zadeklarował się Łukasz po burzliwej dyskusji. Następnego dnia para zgodnie stwierdziła, że między nimi coś było, ale już nie iskrzy.
Tomasz był bardzo stęskniony za Moniką. Para wybrała się na wyścigi konne. Rolniczka była zachwycona! Monika przyznała, że chciałaby, aby Tomek konkretniej wyrażał swoje uczucia. - Tomuś przedziera się przez mój mur sukcesywnie, ale nie leży jeszcze on w gruzach - zdradziła rolniczka. Podczas kolacji Tomasz ponowił swoje pytanie z pierwszej randki: czy Monika zakocha się w nim. - Ponieważ jesteś wrażliwy i nie chciałabym cię zranić, to dziś nie odpowiem ci - powiedziała rolniczka. Mężczyzna stwierdził, że poczeka ile trzeba. Podczas finałowego spotkania
Marek wyznał, że jego życie nie zmieniło się przez ten czas. - Jedyna zmiana, jaka została wprowadzona to lepy na muchy - przyznał szczerze syn rolnika. Anna wyznała, że nie żałuje tego, co się stało. Rolnik zdradził, że spotyka się z kobietą, która napisała do niego list i jest dobrej myśli.
Szymon przyznał, że czuje rozdarcie w sercu. - Nie czuję tego, co powinien czuć chłopak na tym etapie - powiedział rolnik. Podczas wieczornej kolacji Szymon był konkretny i zaproponował, aby z Marysią zostali przyjaciółmi i byli w kontakcie. - Co Bóg da, to da - podsumował rolnik. Szymon przyznał, że chce spotkać się z kilkoma dziewczynami, które do niego napisały.
W następnym odcinku przekonamy się, które znajomości przetrwały próbę czasu.
ROLNIK SZUKA ŻONY - CZYTAJ WIĘCEJ:
