"Rolnik szuka żony" odcinek 9. - co się wydarzyło?
W "Rolnik szuka żony" nadszedł czas wyborów i decyzji. Grzegorz wybierał dziś między Moniką, Dorotą i Martyną. Panie zgodnie twierdziły, że ujęła je atmosfera w domu i rodzina Grzegorza. Każda z nich chciała być tą jedyną. -Moje serce chciałoby tu zostać - przyznała Martyna. -O chłopie... - westchnęła jedynie Marta Manowska. Rozmawiając z prowadzącą, rolnik przyznał, że zaiskrzyło między nim a Dorotą. -Od samego początku tak mi się spodobał - powiedziała szczęśliwa Agata.
Jan musiał decydować między Marią, Elżbietą i Małgorzatą. Rolnik przywitał Martę Manowską na werandzie z Małgosią. -Dziewczyny zjadły śniadanie i odjechały - opowiadał Jan. Jan przyznał paniom, że już przy otwieraniu listów typował Małgorzatę. Maria i Elżbieta były rozczarowane takim zachowaniem. -Mogłeś nam od razu powiedzieć - oceniły. -Byłyśmy fajnym tłem - plotkowały po wyjeździe kobiety.
W domu Marka wciąż goszczą: Joanna, Aleksandra i Aneta. -To jak skok na główkę, ale bez wody - ocenił swoją sytuację rolnik, który wsiadł potem na traktor i odjechał w siną dal. -Gdzie jest Marek? - dopytywała panie Marta Manowska. Podczas spotkania z prowadzącą Marek był zachwycony swoimi kandydatkami. Zapłakany rolnik wybrał Olę. -Dajmy sobie szansę - prosił. -Jestem zadowolona, ale trochę wystraszona. Będzie dobrze - powiedziała Aleksandra.
Problemu z wyborem nie mieli za to Krzysztof i Łukasz. U tego pierwszego została tylko Ewelina, a drugi wybrał Agatę.-Tylko tyle mi potrzeba do szczęścia - powiedział Łukasz. Rolnik opowiadał o nieprzyjemnym rozstaniu z Pauliną. -Niezbyt miłe okoliczności były, ale tak się stało. Paula nie jest dobry człowiekiem. Zrobiła straszną awanturę... - ocenił Łukasz. Rolnik przyznał, że ma wszystko, czego pragnął. -Chodzę z motylami w brzuchu. Jak tylko ją zobaczę gdzieś tu na podwórko, od razu mi lepiej. Ona spełniła moje marzenie. Mam nadzieję, że ja spełnię jej- kontynuował. -Wreszcie pokochałem - skwitował Łukasz.
Krzysztof przyznał, że z Jessicą nie pyknęło, a Kasia sama zdecydowała. Ewelina świetnie czuje się na gospodarstwie i niczego jej więcej nie potrzeba. Rolnik na osobności z Martą Manowską przyznał, że od początku jego faworytką była właśnie Ewelina. -Jessica na początku się starała. Ona za dużo się malowała, ona była taka bardziej... modelka. Nie odczułem, że ona przyjechała do mnie - ocenił czarnowłosą rolnik. Krzysztof zdecydował, że chce kontynuować znajomość z Eweliną i odwiedzić jej rodzinę. -Na weselisko jesteśmy przygotowani - przyznała mama Krzysztofa.
