„Sanatorium miłości 5”. Joanna z Warszawy przez 40 lat mieszkała w USA. Po życiowych perturbacjach wróciła, aby znaleźć miłość na jesieni życia

„Sanatorium miłości”

„Sanatorium miłości” to cieszący się ogromną sympatią widzów program TVP, w którym uczestniczą osoby po 60. roku życia, chcące przeżyć przygodę lub nawet znaleźć miłość na jesieni życia. To właśnie dzieje się w tytułowym sanatorium, a doskonałym dowodem tych słów jest relacja Marka i Natalii z 4. edycji "Sanatorium miłości", którzy już się zaręczyli lub Gerarda oraz Iwony - seniorów z 2. edycji, którzy szykują się do ślubu.

Premiera nowego sezonu już tuż-tuż - w pierwszy dzień nowego roku. Stacja zdradziła już, kogo poznamy w nowym sezonie i kto pod czujnym okiem Marty Manowskiej będzie się rozglądał za swoją druga połówką.

Jedną z uczestniczek 5. sezonu randkowego show Telewizji Polskiej została Joanna, która w rozmowie z reporterem serwisu Pomponik nieco o sobie zdradziła.

Kuracjuszka Joanna przez 40 lat swojego życia mieszkała w Stanach Zjednoczonych, z czego dwie dekady w Nowym Jorku. Jednak na jesieni życia zaczęła tęsknić za ojczyzną.

Polskość zaczęła mi się podobać, szczególnie Warszawa, jest bardzo „cosmopolitan”. Mieszkałam w środku Manhattanu, niemniej jednak jak wybuchła pandemia, miasto było puste, opuszczone. Wielu moich znajomych wyjechało i tak sobie pomyślałam: „byłam tu 20 lat, może czas na zmiany”. Spakowałam walizki, wysłałam paczki i przyjechałam. Jestem zakochana w Polsce, mamy tutaj wiele wspaniałych rzeczy kulturalnych. Chodzę tu więcej do kina i teatru niż w Nowym Jorku - mówiła.

Seniorka zdradziła również, że sprzedała wszystko, co posiadała w Ameryce i relokowała majątek do Polski. Za oceanem zostawiła jedynie dorosłych synów, którzy popierali decyzję matki o przyjeździe do Polski. Tym sposobem od dwóch lat Joanna jest w Polsce, zamieniając Nowy Jork na Warszawę. W międzyczasie pojawił się pomysł udziału w programie TVP, bo, jak wyjaśniła w rozmowie z serwisem kuracjuszka, uznała to za znakomity pomysł na poznanie kogoś.

Nie wiedziałam dużo na temat tego programu, nie oglądam telewizji. Troszeczkę oglądałam na Youtubie. Radziłam się , bo chciałam wiedzieć, czy to jest dobra decyzja. Na przykład moja agencja mówiła, że przez to, że jestem modelką z Nowego Jorku i jestem „cosmopolitan” kobietą to nie za bardzo w tym programie mogę być, że nie pasuję. Mam inne doświadczenia i być może porównywali mnie do poprzednich - cytuje słowa seniorki serwis Pomponik. - Posłuchałam samą siebie, pomyślałam, że to może być wspaniałe doświadczenie - zaznaczyła dodając, że w trakcie 30 dni wiele się nauczyła o akceptacji.

Joanna zdradziła również, że postrzega się jako kobietę odważną. Przez 11 lat była mężatką, a później trzykrotnie była zaręczona.

Wiem czego chce, można powiedzieć, żę jestem wymagająca. Dla mnie najbardziej istotne jest, aby to była osoba dojrzała, świadoma, która kocha życie i ma pasję. Jestem w tej chwili bardzo gotowa na prawdziwą, szczerą miłość - wyznała reporterowi, dodając, że nie byłoby dla niej przeszkodą, gdyby partner byłby młodszy.

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl