"Ślub od pierwszego wejrzenia 5" odcinek 8. - co się wydarzyło?
"Ślub od pierwszego wejrzenia 5" odcinek 8.
Za nami 8. odcinek "Ślubu od pierwszego wejrzenia 5"Izabela i Kamil stanowią parę, która - jak na razie - najlepiej dogaduje się ze wszystkich małżeństw tej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Widać, że Kamil stara się troszczyć o Izę, pytanie tylko, czy nie robi tego aż za bardzo... Kamil musi sobie uświadomić, że Iza jest dorosła i umie dbać sama o siebie. Końcówka ich podróży poślubnej ma być wypełniona atrakcjami, nie ma czasu na nudę! Do tego taras widokowy sprzyja romantycznej atmosferze. Widać, że Kamil bardzo chce randkować ze swoją żoną, co dla niej jest czymś nowym, jej byli partnerzy nie rozpieszczali Izy pod tym względem. Dlatego też na koniec dnia wybrali się na randkę do kina.
Co ciekawe, Iza i Kamil są tak samo rodzinnymi osobami. Niemalże każdą chwilę z podróży poślubnej relacjonowali swoim bliskim! W dodatku widać, że obydwie rodziny bardzo przypadły sobie do gustu! I to się nazywa wsparcie.
Iga i Karol cały czas się docierają. Starcie tak różnych charakterów nie jest łatwą sprawą. Czas wrócić z podróży poślubnej i sprawdzić, jak wspólne życie funkcjonuje w szarej rzeczywistości. Pierwszy zgrzyt pojawił się podczas wypożyczania auta, a konkretniej w momencie, gdy Karol zażartował, że towarzyszące mu kamery to obstawa pilnująca jego cennej żony. No i się zaczęło... Aż właściwie skończyło, bo Iga postawiła na dosadnego focha. Ta, która miała być największą "śmieszką" w tym związku, zagotowała się z powodu prostego żartu. Nawet eksperci nie rozumieli reakcji kobiety. Iga i Karol muszą wyczuć swoje granice.
Pierwsze chwile swojego małżeństwa Iga i Karol spędzą w mieszkaniu Igi w Pabianicach. O dziwo, Iga dość negatywnie wypowiadała się o swoim mieszkaniu, które bardzo przypadło do gustu Karolowi. I chociaż Iga zapowiadała, że Karol będzie spać na kanapie, to oboje spali razem w sypialni. Ponadto dołączył do nich... kot! Następnego dnia Karol na moment musiał wrócić do swojego domu po kilka rzeczy, ale z chęcią wróci do Pabianic!
Laura i Maciej sprawiali wrażenie najlepiej dobranej pary w tej edycji programu. Sprawiali wrażenie to doskonałe wyrażenie, bo różnica temperamentów oraz podejście do religii Macieja wydają się być sporą barierę do przeskoczenia. Aczkolwiek oboje próbują. Laura stara się zachwycać śniadankami, które serwuje jej mąż, a Maciej pokazuje, jak prowadzi się motorówkę. Podryw na patent żeglarski? Czemu nie!
Laura i Maciej dalej próbują się poznawać, chociaż zdaniem ekspertów Maciej na razie nie zachowuje się jak mąż, a traktuje tę relację jak kolonijną znajomość... Widać, że mężczyzna próbuje wciąż wyczuć swoją żonę i właśnie się zorientował, że śmiech Laury to często reakcja na stres. Oboje wciąż nie wiedzą na czym stoją, a doskonale świadczy o tym fakt, że do końca podróży poślubnej oboje nie wiedzieli, czy Maciej spędzi noc w mieszkaniu Laury czy wraca do siebie. Sam Maciek nie wiedział czy odważyć się spędzić noc ze swoją żoną czy wracać... Wciąż gubił się w zeznaniach i argumentacji. Finalnie stanęło na tym, że oboje spali osobno w dwóch różnych mieszkaniach...
Źródło: TVN/x-news
