"Ślub od pierwszego wejrzenia 6" odc. 6. co się wydarzyło?
Aneta i Robert
Znajomi Anety i Roberta dostrzegają w parze same podobieństwa. Coś w tym jest - obydwoje czują się ze sobą bardzo swobodnie, jakby znali się od zawsze i mają podobne poczucie humoru. Aneta rozpłakała się przed kamerą ze szczęścia - "nie wierzyłam, że będzie aż tak fajnie, że będzie aż tak pięknie". Robert stwierdził, ze pojawiła się między nimi chemia. Wzruszona Aneta stwierdziła robiąc selfie z mężem: "Nie jestem przyzwyczajona do widoku siebie z facetem". W podróż poślubną pojechali w góry, przy czym okazało się, że Robert nigdy w górach nie był. Cały czas trzymali się za ręce.
Kasia i Paweł
Dzień po ślubie Paweł zachowywał się bardzo romantycznie i przygotował truskawki z szampanem i białą czekoladę do picia. Kasia dostała również naszyjnik. Zaczęła się czuć bardzo skrępowana, ponieważ nie jest przyzwyczajona do tego, by ktoś był wobec niej troskliwy i opiekuńczy. Ale Paweł postanowił być cierpliwy. Pojechali do Beskidu Żywieckiego. Kasia, niestety, nie lubi gór. Rozmowa podczas spaceru w ogóle się nie kleiła. Kasia powiedziała mężowi, że ma gorszy dzień. Odsuwała się od niego bojąc się bliskości. Wyznała, że tempo jest dla niej za szybkie. To martwi Pawła, bo dla niego najważniejsze jest, żeby byli razem.
Julia i Tomasz
Julia także czuła się skrępowana, ponieważ Tomek mówi za dużo i tylko o brydżu, a ona nie wie, jak go uciszyć. Podróż poślubną odbywają w Beskidzie Sądeckim. Tomkowi, w czasie picia szampana na balkonie, przypomniała się "ciekawostka" o samobójcach skaczących z wieży Eiffla. To rozbawiło Julię.
Źródło: TVN/x-news
