"Taniec z gwiazdami 11". Ania Karwan zatańczy ze swoją 7-letnią córką, Oliwią! Zobacz wzruszającą dedykację wokalistki!

Nie było tego nawet za dużo przy odc. 4, i teraz przy odcinku z dedykacjami też nie powinno być. Z kolei w drugiej turze tańców trochę szkoda, że nie będą to normalne powtarzane tańce. A to dlatego, że zabiera to możliwość na zdobycie dużej ilości dodatkowych punktów, nawet kolejnej ewentualnej pełnej puli czyli 30 pkt. Będą to tańce z bliskimi, chyba w takiej samej formie jak w poprzedniej edycji więc bez udziału tancerzy, których rola ogranicza się tu tylko do roli trenera. Jeśli będzie tak samo jak w poprzednim sezonie to i te tańce będą krótsze niż zwykle i punktowane będą tylko za 1 dodatkowy punkt. Szkoda. Trochę to wygląda tak, jakby czcze gadanie czyli takie zapchaj dziury były ważniejsze od tańca. Na etapie ścisłej 6 powinny być już dwa pełne tańce. W końcu taka ścisła 6 do czegoś zobowiązuje i powinno się od nich wymagać więcej. Ale cóż, nie jest to decyzja par tylko produkcji. Pozostaje mieć nadzieję, że od przyszłego tygodnia będzie już normalnie czyli po dwa pełnowymiarowe tańce każdej z par. Mimo tych zastrzeżeń z zainteresowaniem obejrzę dzisiejszy odcinek. Głównie ze względu na dwa tańce międzypokoleniowe, bo reszta nie będzie się aż tak wyróżniała. Pisząc o tańcach międzypokoleniowych mam na myśli taniec Julki Wieniawy z babcią oraz Ani Karwan z córką. Informacja o występie córki Ani przypomniała mi o zrobionym w USA programie Dancing with the stars junior gdzie występowały dziecięce gwiazdy w parach z dziecięcymi tancerzami. A każdą parę trenował inny dorosły tancerz. Fajnie byłoby gdyby Polsat pokusił się o zrobienie polskiej wersji tego programu. W rolach mentorów, nauczycieli i trenerów dzieci widzę na pewno Stefano Terrazzino, Jana Klimenta i Rafała Maseraka.